Poseł Konfederacji Przemysław Wipler w Porannej rozmowie w RMF FM nie krył, że jest gotowy na objęcie teki ministra. Podkreślił jednak, że nie interesuje go bycie ministrem kultury. "Jeśli nie chcemy mieć statusu przystawki, musimy walczyć o to, by zawrzeć rząd z tym, kto da Konfederacji stanowisko premiera" - mówił odważnie Wipler. Dodał, że Konfederacja nie może wejść w koalicję z partią, która nie da jej kontroli nad Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego. "Reszta to kwestie programowe" - podkreślił. W fotelu premiera widziałby albo Sławomira Mentzena, albo Krzysztofa Bosaka. "Obaj są bardzo dobrymi kandydatami" - dodał.
Przemysław Wipler w Porannej rozmowie w RMF FM "nie chciał spekulować" na temat potencjalnej koalicji z Prawem i Sprawiedliwością, wskazał jednak, których propozycji programowych PiS Konfederacja nie popiera - wymienił m.in. dochód gwarantowany 500 zł czy 40 tys. za pierwsze, 60 tys. za drugie i 100 tys. za trzecie dziecko w bonie mieszkaniowym.
Nie w tym formacie, nie w tej formule. Trzeba przebudować politykę mieszkaniową i prorodzinną, bo obecna nie jest prorodzinna, a mieszkaniowej nie ma żadnej. (...) Nie wyobrażam sobie, byśmy kształtowali politykę demograficzną poza rodziną - powiedział Wipler.
Nie będziemy wspierać żadnych działań, które mają osłabić rodzinę będącą z różnych powodów w dosyć dużym kryzysie.
Pytany, czy dla Konrada Berkowicza, który w ostatnim czasie zasłynął niechlubnymi zakupami w Ikei, widziałby miejsce w rządzie, odpowiedział, że nie wie, czy "Konrad chce sprawować stanowisko wykonawcze". Są politycy, którzy dobrze czują się w parlamencie - odparł.


