"Podnosimy się z kolan. To musi być proces powolny" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Tomasz Nowicki, burmistrz Lądka-Zdroju. Rok temu miasto zostało mocno zniszczone przez powódź. "Do podnoszenia z kolan trzeba podchodzić metodycznie. Musimy założyć plan działania i go pomału, skutecznie realizować. Osoby, które za szybko przystąpiły do renowacji nieruchomości, muszą ją powtarzać" - zwracał uwagę.
Dzisiaj miałem nieprzespaną noc. Rok od powodzi spowodował, że kłębowisko myśli towarzyszyło mi przez całą noc - przyznał w Porannej rozmowie w RMF FM burmistrz Lądka-Zdroju Tomasz Nowicki. Kiedy zaczyna intensywniej padać, traumy wracają - zauważył. Jak podkreślał, obawy o bezpieczeństwo będą towarzyszyć okolicznym mieszkańcom - zwłaszcza tym z domami wzdłuż koryta rzeki Białej Lądeckiej - do końca życia.
Tomasz Terlikowski dopytywał swojego gościa o to, czy wszyscy mieszkańcy miasta wrócili już do swoich domów.
Mamy osoby, które jeszcze pozostają w hotelach. Mamy też osoby, które pozostają u rodzin, u znajomych - powiedział burmistrz Lądka-Zdroju.
Jeśli chodzi o naszych mieszkańców, którzy są w miejscu ewakuacji, w którym byli zaraz po powodzi, to jest około 20 osób - sprecyzował Tomasz Nowicki.
Czy mieszkańcy innych regionów cały czas pamiętają o powodzianach z Lądka-Zdroju i wspierają ich? Czy nie zapomnieli o nich także rządzący?
Pomoc finansowa jest cały czas uruchamiana - zapewnił burmistrz Lądka-Zdroju w RMF FM. Apelowałem, żeby o nas nie zapominać z jednego prostego względu - proces administracyjny jest nieubłagany. Transparentność wydatkowania środków publicznych musi być zachowana, w związku z czym wiedzieliśmy, że to będzie rozciągnięte w czasie - wyjaśnił.
Dla nas dawkowanie środków niczym kroplówka jest ważne. Nie chcemy rzutu pieniędzy. Chcemy, żeby one przychodziły transzami - dodał Tomasz Nowicki. Przyznał, że pojawiały się problemy z rozliczaniem subwencji przez mieszkańców.
Rząd kilkakrotnie reagował na nasze sugestie, by troszeczkę rozluźnić reguły, jeśli chodzi o rozliczenia. Podstawowym problemem jest czas. Ludzie się przestraszyli, że do końca października nie uda im się rozliczyć - relacjonował.
Zdaniem burmistrza przy decyzji o wywłaszczeniu części mieszkańców potrzebny będzie kompromis.
Jesteśmy w przededniu podjęcia rządowej decyzji jak chronić całą zlewnię Nysy Kłodzkiej (...) Mamy konieczność budowy suchego zbiornika w Stójkowie, miejscowości pomiędzy Lądkiem Zdrojem a Stroniem Śląskim. To budzi napięcia - opisywał Nowicki w RMF FM.
Lądek-Zdrój i jego okolice to tereny, które przed powodzią żyły w dużej mierze z turystyki. Jak wygląda sytuacja tej branży rok po przejściu wielkiej wody?
Kuracjusze byli już parę miesięcy po powodzi - wspominał burmistrz w RMF FM. Turyści zaczęli do nas wracać. Ten sezon turystyczny oczywiście był gorszy niż poprzednio - zauważył.
Festiwal Tańca, Festiwal Biegów Górskich, Festiwal Górski - to morze turystów, którzy do nas dotarli - wyliczał Tomasz Nowicki.
To powód do dumy dla nas, że nadal jesteśmy atrakcyjni. To też powód do ogromnych podziękowań dla turystów, którzy nas nie zostawili - podsumował gość Tomasza Terlikowskiego.
Słuchacze RMF FM i Radia RMF24 oraz użytkownicy portalu RMF24.pl mogą mieć swój udział w Porannej Rozmowie w RMF FM. Wystarczy, że prześlą pytania, które prowadzący zada swoim gościom.
Należy wpisać je w poniższej formatce lub wysłać maila na adres fakty@rmf.fm.
Jeśli nie wyświetla Wam się formatka, znajdziecie ją pod tym adresem: >>>TUTAJ<<<.


