W zeszłym roku, na prywatnym spotkaniu z okazji 39. rocznicy egzaminu dojrzałości, w gronie przyjaciół z byłej kl. IV F z nowohuckiego XII Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Bieruta, prowadziłem spór z koleżanką wokół koniecznego przywiązania do polskości, a wyższości świadomości globalnej, konsekwentnego kultywowania tradycji narodowej, a zwyczajnego czerpania radości z życia, wszędzie tam, gdzie się na Ziemi czujemy u siebie, a dziś wiem, że wtedy tam w tym krakowskim lokalu, byłem w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie, właśnie z tymi ludźmi, z którymi miałem być, mimo że wówczas -pod wpływem impulsu - pomyślałem inaczej, i opuściłem spotkanie niemal po angielsku, rzuciwszy na odchodne chłodne "do widzenia".​

Epitafium Monice (1965-2023)


Film mi się z Tobą przesuwa, sekwencje snu bez pośpiechu.
Scenki ulotne, istotne: pełne są gestów, uśmiechów.

Usta układasz w znak szczęścia, piktogram piękny i prosty.
Świat cały chce stać się Tobą, Ty i Natura to Siostry.

Choć Polka, masz paszport Globu - bo cała Ziemia Ci droga.
Moniko! Do Nieba wizę dostałaś teraz od Boga.