Jagiellonia Białystok zremisowała 1:1 na wyjeździe z albańskim Dinamem Tirana w meczu rewanżowym 4. rundy eliminacyjnej piłkarskiej Ligi Konferencji. Ten wynik oznacza awans drużyny z Podlasia do fazy ligowej LK - drugi rok z rzędu.

W pierwszym spotkaniu białostoczanie wygrali u siebie 3:0. Przed rewanżem w stolicy Albanii byli więc w komfortowej sytuacji.

Bez bramek w I połowie

Gospodarze od razu jednak przystąpili do ataków i już w pierwszej minucie zagrozili bramce Jagiellonii. Po dośrodkowaniu z lewej strony głową uderzył Tiago Nani, jednak minimalnie niecelnie. W odpowiedzi z rzutu wolnego strzelił Louka Prip, ale bramkarz Dinama Aldo Teqja to uderzenie obronił.

Drużyna z Tirany dłużej utrzymywała się przy piłce, lepsze okazje bramkowe miała jednak Jagiellonia. W 13. min po rzucie rożnym z powietrza uderzył Yuki Kobayashi, ale chybił.

Najlepszą sytuację białostoczanie mieli w 17. minucie, gdy najpierw bramkarz Dinama na linii bramkowej obronił strzał głową Afimico Pululu, a jego dobitkę zablokował Karamba Gassama.

Dinamo najbliżej szczęścia było po rzucie rożnym - w sytuacji bardzo podobnej do strzału Kobayashiego, niecelnie uderzył jednak Lorenco Vila. W 36. min Pululu zdobył gola, ale gdy wychodził sam na sam z bramkarzem był na spalonym.

Do przerwy było 0:0, widać jednak było, że Jagiellonia kontroluje sytuację na boisku.

Nerwy na koniec meczu

Tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie Jagiellonia odebrała gospodarzom piłkę pod ich bramką, Pululu podał do Dawida Drachala, lecz bramkarz zespołu z Tirany jego strzał obronił.

Białostoczanie starali się utrzymywać przy piłce, ale popełniali błędy w defensywie. W 57. min Pululu stracił piłkę pod swoim polem karnym i ostatecznie Sławomir Abramowicz uratował Jagiellonię przed stratą gola.

W 68. minucie Dinamo strzeliło bramkę. Stoperzy Jagiellonii skiksowali przy próbie wybicia piłki, za ich pleców wyskoczył Bregu, który strzelił mocno pod poprzeczkę.

Na szczęście 11 minut później Grek Dimitris Rallis doprowadził do wyrównania, likwidując nadzieje gospodarzy na emocjonującą końcówkę meczu. Rallis wszedł na boisko zaledwie 2 minuty wcześniej.

W końcówce meczu doszło do zamieszania na boisku. Wszystko zaczęło się od faulu Tiago Naniego na Oskarze Pietuszewskim. Zawodnik gospodarzy po faulu jeszcze dodatkowo kopnął piłkę, trafiając leżącego na murawie skrzydłowego Jagiellonii. W przepychankach wzięli udział zawodnicy obu drużyn i członkowie sztabów szkoleniowych, posypały się żółte kartki; dostał ją też trener Adrian Siemieniec.

Jagiellonia cały dwumecz wygrała 4:1 i po raz drugi z rzędu zagra w fazie zasadniczej Ligi Konferencji. 

Dinamo Tirana - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Dejvi Bregu (68), 1:1 Dimitris Rallis (79)

Żółte kartki: Dinamo - Dejvi Bregu, Bruno Dita, Tiago Nani. Jagiellonia - Dawid Drachal, Oskar Pietuszewski, Taras Romanczuk, Dimitris Rallis.

Sędzia: Goga Kikacheishvili (Gruzja).

Dinamo Tirana: Aldo Teqja - Jorgo Meksi (62. Hekuran Berisha), Ledio Beqja (62. Bruno Dita), Naser Aliji, Lorran - Tiago Nani, Klevi Qefalia (37. Eridon Qardaku), Karamba Gassama (84. Florenc Ferruku) - Bernard Berisha, Dejvi Bregu, Lorenco Vila (62. Bekim Maliqi).

Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz - Norbert Wojtuszek (63. Oskar Pietuszewski), Bernardo Vital, Yuki Kobayashi, Bartłomiej Wdowik - Alejandro Pozo, Leon Flach, Dawid Drachal (71. Taras Romanczuk), Louka Prip (77. Dusan Stojinovic) - Jesus Imaz, Afimico Pululu (77. Dimitris Rallis).