Szymon Marciniak w roli głównej. UEFA stanęła murem za polskim sędzią, potwierdzając, że słusznie nie uznał on bramki z rzutu karnego Juliana Alvareza z Atletico Madryt w meczu Ligi Mistrzów.

UEFA potwierdziła w czwartek, że Julian Alvarez z Atletico Madryt dotknął piłki dwukrotnie podczas swojej próby w serii rzutów karnych w rewanżu z Realem Madryt w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Sędzia Szymon Marciniak, po analizie VAR, nie uznał jego trafienia. Jednocześnie zapowiedziano rozmowy z FIFA i IFAB.

Atletico przegrało pierwsze spotkanie derbowe 1:2, a w rewanżu po 90 minutach prowadziło u siebie 1:0. Dogrywka nie przyniosła zmiany rezultatu, zaś w serii rzutów karnych Real zwyciężył 4-2. W ekipie Atletico pechowcami "jedenastek" okazali się Julian Alvarez i Marcos Llorente, a w Realu pomylił się tylko Lucas Vazquez.

W przypadku Alvareza doszło do niecodziennej sytuacji - zawodnik gospodarzy trafił do siatki, ale wcześniej... poślizgnął się. W efekcie dwukrotnie dotknął piłki i gol po analizie wideo nie został uznany przez Marciniaka.

Sytuacja wzbudziła wiele emocji i komentarzy. Przedstawiciele Atletico zwrócili się z tą sprawą to UEFA, uważając, że rzut karny został "niesłusznie anulowany".

W czwartek europejska federacja potwierdziła jednak, iż Alvarez strzelił gola w nieprzepisowy sposób.

W oświadczeniu zawierającym nagranie tej sytuacji UEFA utrzymuje, że "chociaż (dotknięcie) było minimalne, zawodnik nawiązał kontakt z piłką nogą, którą wspierał, zanim ją kopnął, jak pokazano na załączonym nagraniu".

"Zgodnie z obecną zasadą (...) VAR musiał wezwać sędziego, sygnalizując, że gol nie powinien zostać uznany" - dodano.

Jednocześnie podkreślono, że "UEFA rozpocznie rozmowy z FIFA i IFAB (Międzynarodową Radą Futbolu odpowiedzialną za przepisy gry - red.), aby ustalić, czy przepis ten należy zmienić w przypadkach, gdy podwójne dotknięcie jest wyraźnie niezamierzone".