Polska ma już 480 ton złota w rezerwach, zmierzamy szybko do 500 ton - cieszy się Adam Glapiński. Są i gorsze wieści. Szef NBP przekazał, że w tym roku inflacja nie będzie monotonicznie spadać w kierunku celu inflacyjnego.
Adam Glapiński poinformował w czwartek, że "właśnie dobiliśmy do 480 ton złota w rezerwach, zmierzamy szybko do 500 ton złota". Dodał, że Polska osiągnęła w ten sposób 13. miejsce na świecie pod względem zasobów złota.
Jesteśmy już blisko zasobów złota Europejskiego Banku Centralnego - dodał. Ocenił, że aktywa rezerwowe, jakie zgromadził NBP, są "ogromne" i wyjaśnił, że ich wartość wynosi obecnie 230 mld dolarów amerykańskich.
To stanowi poważną, mocną rezerwę w tych niespokojnych czasach. Zapewniamy pełne bezpieczeństwo obrotu dewizowego i pełne bezpieczeństwo płynności płatniczej kraju. Wzmacniamy stabilność kursu złotego, przyczyniamy się do obniżenia kosztów finansowania polskich podmiotów za granicą - powiedział Adam Glapiński. Wiarygodność polskiej gospodarki jest bardzo wysoka - dodał.
Glapiński stwierdził, że według prognoz banku centralnego w tym roku inflacja nie będzie monotonicznie spadać w kierunku celu inflacyjnego, średniorocznie będzie wyższa niż w roku 2024. Dodał, że na koniec roku inflacja może być zbliżona do tej z roku 2024, czyli wyniesie ok. 5 proc.
Prezes NBP zaznaczył, że w styczniu 2024 r. inflacja wyniosła 3,7 proc., natomiast w styczniu 2025 r. osiągnęła poziom 5,3 proc. W pierwszym kwartale 2024 r. inflacja znalazła się w celu, a następnie poszybowała w górę. W ciągu ostatnich kilku kwartałów inflacja wzrosła ponad dwukrotnie i dwukrotnie przekracza cel inflacyjny - zauważył szef banku centralnego.
Glapiński podkreślił, że NBP jest ustawowo zobowiązany do prowadzenia takiej polityki, by poziom inflacji zbliżał się do celu. Mamy robić wszystko, żeby osiągnąć w średnim okresie poziom 2,5 proc. Jeśli ten cel jest zrealizowany, w grę wchodzi realizacja drugiego celu, jakim jest wspieranie polityki rozwojowej państwa - powiedział.
Szef banku centralnego zwrócił uwagę, że obecny poziom inflacji jest najwyższy od ponad 20 lat, pomijając okres pandemii i szoku energetycznego związanego z agresją rosyjską na Ukrainę.
Wysoka inflacja jest głównie efektem czynników regulacyjno-fiskalnych. W ostatnich miesiącach i kwartałach mocno wzrosły ceny energii, podniesiony został również podatek VAT na żywność. Nastąpiły podwyżki akcyzy na napoje alkoholowe i papierosy. Inflację podbijają także podwyżki administrowanych cen wody, a także wzrost cen gazu od stycznia 2025 r. - wyliczył Glapiński.
Według nowej projekcji inflacji, w III kw. inflacja spadnie do 4,1 proc., ale będzie to wynikać z efektów statystycznych, a w IV kw. br. nastąpi ponowny wzrost inflacji wskutek wzrostu cen prądu - przekazał Glapiński.


