Bramkarzowi FC Kopenhaga Kamilowi Grabarze grożono śmiercią po opublikowaniu w mediach społecznościowych obraźliwego komentarza na temat meczu z Galatasarayem – powiedziała jego partnerka Dominika Robak. Mistrz Danii zremisował w Stambule 2:2 w meczu 1. kolejki piłkarskiej Ligi Mistrzów.

Były zawodnik Liverpoolu użył przekleństwa w odniesieniu do stadionu zespołu Galatasaray, po czym edytował post na Instagramie, tak aby podobny wulgaryzm został nakierowany do opisania wtorkowej gry w Turcji.

"Zasłużyliśmy na trzy punkty z tej gów... gry, ale takie jest życie, idziemy dalej" - napisał piłkarz. Sprawa stała się jednak znacznie poważniejsza w związku z groźbami wysyłanymi pod adresem bliskich Grabary - utrzymują brytyjskie media, m.in. BBC.

W czwartek jego narzeczona udostępniła zrzuty ekranu z wysyłanych do niej wiadomości z pogróżkami. "To nie jest normalne. 300 wiadomości i nie zliczę, ile komentarzy. Brakuje słów" - napisała na Instagramie obok gróźb śmierci skierowanych pod adresem Grabary i jego rodziny.

"W jakim świecie żyjemy?" - dodała.

Grabara, który grał w Liverpoolu w latach 2017-2021, ale nie grał w pierwszym składzie, przed meczem na konferencji prasowej powiedział dziennikarzom, że "słyszał, że kibice Fenerbahce są lepsi" od fanów z Galatasaray. To zdanie rozwścieczyło fanów Galatasaray.

Drużyna Kopenhagi długo prowadziła 2:0, ale ostatecznie, grając w osłabieniu straciła dwa gole w końcówce i zremisowała z Galatasaray 2:2. W następnej kolejce Ligi Mistrzów Grabara i spółka podejmą u siebie Bayern Monachium.