​Stołeczni policjanci zatrzymali trzech 17-latków w sprawie włamania do biura poselskiego PiS w warszawskim Ursusie - dowiedziała się PAP. Politycy Prawa i Sprawiedliwości winą za włamanie obarczyli Platformę Obywatelską.

Poseł PiS Jarosław Krajewski poinformował w czwartek na Twitterze, że w nocy zniszczono wejście do biura poselskiego PiS przy ul. Bohaterów Warszawy 9 w Ursusie, sprawcy wtargnęli do środka.

Potwierdzam, że w nocy otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące włamania do jednego z obiektów na ul. Bohaterów Warszawy. Na miejsce skierowano policjantów - powiedział PAP rzecznik stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak.

Jak przekazał, "sprawcy wynieśli z budynku ulotki, które następnie podpalili na Placu Tysiąclecia".

Po chwili policjanci zatrzymali trzech 17-latków - dodał policjant. Rzecznik KSP wskazał, że w chwili zatrzymania wszyscy byli nietrzeźwi.

Postępowanie w powyższej sprawie prowadzone jest w kierunku kradzieży z włamaniem - dodał nadkomisarz.

Poseł o "totalnej opozycji"

Do włamania do biura PiS w Warszawie odnieśli się w mediach społecznościowych posłowie Prawa i Sprawiedliwości.

Donald Tusk zapowiedział niedawno siłowe przejmowanie instytucji państwa polskiego. Jest reakcja - napisała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska.

Totalna opozycja, taka Platforma Obywatelska coraz częściej zamiast siły argumentów sięga po argument siły. Z takim skutkiem - napisał z kolei poseł Jarosław Krajewski.