1,6 kg kokainy w puszkach po zupie i kremie z owoców oraz orzechów palmowych - to zawartość walizki Nigeryjczyka, który został zatrzymany na Dworcu Zachodnim w Warszawie. Mężczyzna przyjechał do Polski autokarem z Düsseldorfu.

Na warszawskim Dworcu Zachodnim policjanci z Ochoty razem z funkcjonariuszami Służby Celno-Skarbowej z Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego w Warszawie zatrzymali Nigeryjczyka, który przyjechał z niemieckiego Düsseldorfu.

"Podróżny zachowywał się bardzo podejrzanie. Wysiadł z autokaru tylnymi drzwiami i podszedł do luku bagażowego. Jednak zamiast odebrać bagaż, nerwowo się rozglądał i zaczął iść w kierunku budynku dworca" - przekazała rzeczniczka prasowa szefa Krajowej Administracji Skarbowej mł. asp. Justyna Pasieczyńska.

Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. Okazało się, że jest narodowości nigeryjskiej i od ponad 10 lat przebywa w Polsce. Podczas pierwszego przeszukania bagażu podręcznego mężczyzny oraz pozostawionej przez niego w luku bagażowym walizki nie znaleziono nic podejrzanego.

"U podróżnego przeprowadzono testy urynowe, które potwierdziły obecność środków odurzających w jego organizmie. Funkcjonariusze przewieźli go do szpitala, gdzie został przebadany tomografem, aby wykluczyć przemyt wewnątrzustrojowy. Wynik badania był negatywny" - wyjaśniła Justyna Pasieczyńska.

Na komendzie policji ponownie przesłuchano podejrzanego w obecności tłumacza przysięgłego i raz jeszcze sprawdzono zawartość walizki. Okazało się, że w trzech puszkach, w których rzekomo była zupa i krem z owoców oraz orzechów palmowych, znajdowały się foliowe opakowania z białym proszkiem.

Badania narkotestem potwierdziły, że jest to kokaina o wadze ponad 1,6 kg.

Postępowanie prowadzą policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota.