Sylwia C., gdańska radna Koalicji Obywatelskiej, usłyszała zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności taksówkarza. Chodzi o sprawę z września, kiedy lokalna polityk - jadąc wraz z dziećmi na stadion w Gdańsku - zrobiła kierowcy awanturę.
- Gdańska prokuratura okręgowa postawiła radnej KO Sylwii C. zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej taksówkarza po awanturze podczas kursu na stadion w Gdańsku.
- Radna nie przyznała się do winy, odmówiła składania wyjaśnień i poprosiła o zawieszenie członkostwa w klubie radnych oraz partii; przeprosiła za użycie wulgaryzmów.
- Nagranie z taksówki ujawniło, że to radna używała wulgaryzmów, a kierowca zachowywał się spokojnie; nie potwierdzono użycia gazu przez taksówkarza.
- Po więcej newsów lokalnych zapraszamy na stronę główną RMF24.pl.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Mariusz Duszyński przekazał w czwartek, że 16 grudnia prokuratura ogłosiła Sylwii C. zarzuty znieważenia słowami wulgarnymi oraz naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonego. Podejrzana Sylwia C. nie przyznała się do stawianych zarzutów i skorzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień - dodał.
Sprawa dotyczy zdarzenia z września br., kiedy Sylwia C. na portalu społecznościowym umieściła zdjęcie kroplówki i wpis dotyczący przebiegu jej przejazdu taksówką na gdański stadion. Odbywał się tam mecz Lechii Gdańsk z GKS Katowice. Radna napisała, że w trakcie przejazdu kierowca wysadził ją i dzieci, z którymi jechała, w innym miejscu. Następnie, zdaniem radnej, kierowca wpadł w szał, wykrzykiwał wulgaryzmy, próbował ją opluć i spryskał jej twarz gazem.
"Gdy zwróciłam uwagę, że pan najpierw podjechał po nas w złe miejsce, a teraz wysadził nas również w złym miejscu i utrudnia ludziom życie, nie znając języka w tej pracy, wpadł w szał i gdy już wysiadaliśmy - wykrzykując wulgaryzmy - próbował mnie opluć, a ostatecznie wyciągnął gaz i spryskał mi twarz" - napisała radna we wpisie, który później usunęła.
Po wpisie radnej do portalu trojmiasto.pl zwrócił się kierowca taksówki, który przekazał nagranie z rejestratora w pojeździe. Na nagraniu zamieszczonym w serwisie słychać rozmowę kobiety z taksówkarzem. Wbrew temu, co twierdziła w swojej wersji wydarzeń, kierowca posługuje się płynnie językiem polskim. Podczas dyskusji taksówkarz mówi spokojnie, a radna używa wulgarnych słów i odsyła kierowcę do "swojego kraju". Na umieszczonym nagraniu nie ma momentu opryskania polityczki KO gazem.
Sylwia C. poinformowała, że poprosiła o zawieszenie jej członkostwa w Klubie Radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdańska i w strukturach partii Inicjatywa Polska. Przeprosiła m.in. za wulgaryzmy.
Zawiadomienia ws. awantury w taksówce złożyli zarówno Sylwia C., jak i kierowca. Postępowanie po zawiadomieniu polityk KO zostało umorzone.


