Część przedsiębiorców prowadzących pola kempingowe między Władysławowem a Chałupami rozpoczęła usuwanie lub przesuwanie kamperów, przyczep i mobilnych domków z tzw. pierwszej linii brzegowej. Jak dowiedziało się RMF FM, działania te są efektem m. in. postępowań administracyjnych prowadzonych przez Urząd Morski w Gdyni. "Od wielu lat wykonujemy różne działania i z biegiem czasu one zaczęły przynosić pewne - może niespektakularne, ale skuteczne - efekty. Na niektórych polach sytuacja jest już uporządkowana, ale naruszenia nadal się zdarzają" - mówi RMF FM Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni.
- Więcej informacji z Twojego regionu znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl. Bądź na bieżąco!
Jak dowiedziało się RMF FM, w zależności od konkretnego pola kempingowego działania obejmowały m.in. odsunięcie przyczep od brzegu, ich wywiezienie, usunięcie domków holenderskich czy uprzątnięcie wszystkich podestów, tarasów i wiat, a także sklepów i kontenerów sanitarnych z terenów należących do Skarbu Państwa.
To jest taka skomplikowana sytuacja w zależności od pola kempingowego. Niektóre zachowują się wręcz wzorowo czy prawie wzorowo, a niektóre jeszcze nie reagują - tłumaczy Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni.
Jak mówi w rozmowie z RMF FM, zmieniła się struktura zatrudnienia i została dedykowana osoba do tego typu spraw. Co ważne, zakres odpowiedzialności tej osoby nie skupia się jedynie na Półwyspie Helskim, tylko w całym zakresie odpowiedzialności dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni. Nie dało się tak funkcjonować, kiedy to byli pracownicy, którzy mają też wiele innych obowiązków. Teraz, od kiedy jest ta osoba, to jest skuteczniej - przyznaje Anna Stelmaszyk-Świerczyńska.
W jednym z przypadków większość przyczep została wywieziona, a pozostałe ustawiono na utwardzonym terenie, dalej od morza. Jak informuje Urząd Morski w Gdyni, w tym przypadku przedsiębiorca od lat pilnuje, by infrastruktura nie wchodziła w pas techniczny i umożliwia naturalną sukcesję roślinności, co sprzyja ochronie brzegu.
Na innym polu właściciel kempingu został zobowiązany do odsunięcia przyczep od brzegu w związku z postępowaniem administracyjnym karnym dotyczącym posadowienia obiektów budowlanych bez wymaganych zgód oraz bez wpisu do ewidencji gruntów i budynków.
Odsunięcie przyczep od brzegu spowodowane toczącym się postępowaniem administracyjnym karnym w przedmiocie posadowienia obiektów budowlanych nieujętych w ewidencji gruntów i budynków oraz nieposiadających zgody Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni na wykorzystanie pasa technicznego do innego celu niż utrzymanie brzegu i ochrona środowiska - zakończone nałożeniem kary administracyjnej - tłumaczy RMF FM Magdalena Kierzkowska, rzecznik prasowy Urzędu Morskiego w Gdyni.
W październiku z jednego z kempingów zniknęły domki holenderskie. W tym przypadku z kolei wciąż toczy się postępowanie administracyjne karne związane z ich nielegalnym ustawieniem na obszarze objętym szczególną ochroną.
Najwięcej zmian dotyczy kolejnego kempingu, gdzie uprzątnięto podesty, tarasy i wiaty oraz znaczną część infrastruktury. Zgodnie z decyzją dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni 25 obiektów przeniesiono na utwardzony teren. Podczas listopadowych oględzin okazało się jednak, że w tym samym miejscu ustawiono 21 nowych domków holenderskich - także bez wymaganej zgody.
To niestety trochę taka "never-ending story". W tym przypadku została uruchomiona kolejna procedura administracyjna - przyznaje RMF FM dyrektor Anna Stelmaszyk-Świerczyńska.
Urząd Morski w Gdyni podkreśla, że zmiany linii brzegowej u nasady Półwyspu Helskiego od strony Zatoki Puckiej były w dużej mierze efektem nielegalnych działań - m.in. układania worków z piaskiem, palisad i narzutów kamiennych. Po usunięciu infrastruktury teren ma wracać do naturalnego stanu - przy wsparciu działań biotechnicznych.
W momencie, gdy zlikwidujemy użytkowanie, środowisko w dużej mierze radzi sobie samo. Dodatkowo wspomagamy je nasadzeniami trzcin. To proces, który nie przynosi efektów w rok, ale jest konsekwentnie realizowany - mówi dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni.
Jak dodaje Robert Mokrzycki, Główny Inspektor Ochrony Wybrzeża, renaturyzacja odbywa się we współpracy z gminą Władysławowo i przedsiębiorcami. Nasadziliśmy już około 30 proc. linii brzegowej. Docelowo plan zakłada 50 proc. nasadzeń i 50 proc. plaż - tak, by zachować dostęp do wody, żeby był dostęp dla plażowiczów i osób, które korzystają z kempingów - podkreśla.
Dzięki monitoringowi lotniczemu, ortofotomapom i dronom Urząd Morski w Gdyni ocenia, że linia brzegowa zaczęła się stabilizować. Stwierdzamy, że linia brzegowa się ustabilizowała, a trzciny dodatkowo chronią ją przed erozją, a zimą także przed niszczącym ruchem lodu - dodaje Mokrzycki.
Jednocześnie urzędnicy przyznają, że wciąż zdarzają się przypadki nielegalnych działań. Niestety obserwujemy wykonywanie nielegalnych opasek z worków z piaskiem i palisad drewnianych. W takich przypadkach prowadzone są postępowania - zarówno przez Urząd Morski, jak i Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego - mówi Główny Inspektor Ochrony Wybrzeża.
Półwysep Helski to obszar objęty m.in. siecią Natura 2000. Urząd Morski w Gdyni zapowiada dalsze kontrole i kontynuację działań, których celem jest przywracanie naturalnego charakteru wybrzeża i ograniczenie presji człowieka na ten wrażliwy fragment polskiego wybrzeża.
Pracownicy Urzędu Morskiego w Gdyni prowadzą regularne kontrole terenowe - dwa razy w miesiącu, a w sezonie letnim nawet częściej. W działaniach tych często uczestniczą także inne służby, takie jak policja, straż graniczna czy pracownicy Nadmorskiego Parku Krajobrazowego. Co roku w sezonie letnim Nadmorski Park Krajobrazowy przy udziale pracowników Urzędu Miasta we Władysławowie oraz Urzędu Morskiego w Gdyni przeprowadza monitoring strefy brzegowej. Jego wyniki są brane pod uwagę przy prowadzonych postępowaniach.
Kontrola Najwyższej Izby Kontroli z 2024 roku wykazała, że nie zapewniono skutecznej ochrony brzegu morskiego Półwyspu Helskiego przed nieuprawnioną działalnością człowieka. Wskazano na przypadki nielegalnego nasypywania ziemi oraz lokalizowania obiektów w pasie technicznym bez wymaganych zgód. NIK skierowała w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury.
Półwysep Helski to obszar o wyjątkowych walorach przyrodniczych, objęty licznymi formami ochrony, w tym siecią Natura 2000.


