Pomorski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja" opuściło 280 z 450 ptaków, odebranych na początku grudnia obywatelowi Włoch, który pod pozorem legalnej hodowli odławiał gatunki chronione. W "Ostoi" ptaki przeszły rehabilitację. Każdy z nich został zaobrączkowany i pojedynczo wypuszczony do jego naturalnego środowiska.

 "To najpiękniejszy prezent jaki mogli na Święta dostać policjanci z Wydziału Do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, i wszyscy, którzy pracowali i nadal pracują nad tą sprawą" - pisze policja.

Funkcjonariuszu wspierali pracownicy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, naukowcy z Uniwersytetu Gdańskiego, a przede wszystkim opiekunowie i rehabilitanci ptaków z Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja". Pod ich opieką nadal przebywa nadal około 50 osobników,  

Wcześniej ptaki były skazane na życie w niewoli. Kiedy policjanci odbierali je były w bardzo złej kondycji.  Niestety ponad 100 ptaków, z uwagi na ich stan, nie zdołano uratować.

54-letni Włoch pod pretekstem prowadzenia legalnej hodowli odławiał ze środowiska naturalnego gatunki ptaków objętych ścisłą ochroną, a następnie legalizował je poprzez nakładanie obrączek hodowlanych.

Policjanci pracowali nad tą sprawą od maja tego roku.

Podczas przeszukania hodowli, znaleziono i zabezpieczono dokumentację, a także sieci ornitologiczne i instalację głośnikową służącą do nawoływania ptaków. W ogrodzie były nasadzone w symetrycznych rzędach drzewa z powieszonymi na nich jabłkami i sztucznymi owocami jarzębiny oraz  palikami, służącymi do odłowu ptaków przy użyciu sieci.

 Mężczyzna odpowie za znęcanie się nad zwierzętami oraz za łapanie i posiadanie wbrew ustawie o ochronie zwierząt, ptaków objętych ochroną gatunkową. Grozi mu 5 lat więzienia.

Opracowanie: