Poznańskie Jeżyce nie po raz pierwszy zmagają się z plagą szczurów. Duża ilość tych gryzoni jest problemem także w innych miastach w Polsce i na całym świecie. Niektóre z nich testują nowatorskie metody ograniczania ich populacji.
Portal epoznan.pl poinformował o problemie z dużą ilością szczurów żyjących na podwórkach Jeżyc. Kłopot mieszkańców powraca regularnie, zwłaszcza gdy robi się cieplej.
Szczury biegają po podwórku przy śmietnikach, samochodach, próbują dostać się do klatek schodowych. Mieszkańcy boją się wychodzić z domu - napisała cytowana przez portal mieszkanka Poznania.
Jeżyce nie są jedyną dzielnicą, która zmaga się z obecnością szczurów. Gryzonie pojawiają się również m.in. na Grunwaldzie.
Władze Poznania starają się przeciwdziałać obecności szczurów, organizując dwa razy w roku obowiązkową deratyzację. Najbliższa potrwa od 1 do 31 października 2025 r.
O obecności gryzoni informują także mieszkańcy innych polskich miast, m.in. Krakowa, Warszawy i Sosnowca.
W stolicy Małopolski problem występuje m.in. w dzielnicy Krowodrza, ale także w najstarszej części miasta, np. na podwórkach kamienic w pobliżu Plant otaczających Stare Miasto. Zwierzęta żyją tam w pobliżu śmietników, zupełnie ignorując obecność ludzi.
Z plagą gryzoni od lat zmagają się takie europejskie metropolie jak Berlin, Paryż, Londyn, czy Lizbona, w której - zgodnie z informacjami portalu amensagem.pt - już kilka lat temu na jednego mieszkańca miasta przypadały aż cztery gryzonie.
Wzrost populacji szczurów wiąże się m.in. ze zmianami klimatycznymi. Łagodne i krótkie zimy sprawiają, że większa niż dawniej liczba gryzoni przeżywa miesiące zimowe.
Szczurom zdecydowanie łatwiej jest się rozwijać, jeśli mają dostęp do odpadów, którymi mogą się pożywić. To właśnie dlatego najczęściej spotyka się je w pobliżu śmietników. Skuteczną metodą ograniczania ich populacji jest więc właściwe i skuteczne zarządzanie miejskimi odpadami.
Eksperci podkreślają, że szczury to zwierzęta wyjątkowo inteligentne, które szybko adaptują się do warunków otoczenia.
Chociaż epidemie dżumy dziesiątkujące populację Europy to już przeszłość, wciąż istnieją choroby, którym sprzyja obecność szczurów w naszych miastach. Oto niektóre z nich:
- Leptospiroza - wywołana przez bakterie z rodzaju Leptospira, przenoszona przez kontakt z wodą lub glebą skażoną moczem szczurów. Może powodować gorączkę, bóle mięśni, a w ciężkich przypadkach uszkodzenie nerek i wątroby.
- Szczurza gorączka - zakażenie może nastąpić po zadrapaniu lub ugryzieniu przez szczura. W skrajnych przypadkach choroba bywa śmiertelna.
- Alergie i astma - odchody i sierść szczurów mogą wywoływać reakcje alergiczne i nasilać objawy astmy.
Dotychczas powszechną metodą zwalczania szczurów była i jest deratyzacja, czyli eliminowanie zwierząt za pomocą m.in. trutek. Taka metoda może jednak zostać uznana za niewystarczająco skuteczną i niehumanitarną. Dodatkowo jej ofiarą padają też inne zwierzęta, np. ptaki, które mogą żywić się martwymi szczurami zawierającymi toksyny z trutki.
Z tego powodu miasta rozważają wdrożenie innych metod zwalczania gryzoni, takich jak np. kontrola urodzeń. Programy antykoncepcji dla szczurów są testowane m.in. w Nowym Jorku oraz Chicago. Zwierzęta są tam dokarmiane specjalną karmą zawierającą środki antykoncepcyjne. O pilotażowym programie kontroli urodzeń szczurów informował m.in. NY Post.


