"Lotniska w Rzeszowie i Lublinie wznowiły operacje lotnicze po zakończeniu działań lotnictwa wojskowego" - podała po godz. 8 Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Wcześniej o poranku lotniska były czasowo zamknięte. To pokłosie zmasowanego ataku Rosji na Ukrainę. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych informowało o poderwaniu polskich myśliwców, wspieranych przez siły powietrzne Hiszpanii, USA i Holandii. Po godz. 8 zakończono działania. "Informujemy, że nie zaobserwowano naruszenia przestrzeni powietrznej RP" - powiadomiło wojsko. W Kijowie 8 osób zostało rannych, w Charkowie zginęły dwie osoby. Rosja uderzyła ze zdwojoną siłą przed jutrzejszym spotkaniem prezydenta USA Donalda Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Do rozmów ma dojść w posiadłości amerykańskiego prezydenta - Mar-a-Lago na Florydzie.
- Polityka, ekonomia, kultura, sport, pogoda, najnowsze informacje z Polski i ze świata - to wszystko znajdziesz na RMF24.pl. Bądź na bieżąco.
W nocy z piątku na sobotę doszło do kolejnego zmasowanego ataku Rosji na Ukrainę. Kijów został zaatakowany m.in. pociskami balistycznymi i dronami. Witalij Kliczko, mer stolicy Ukrainy, poinformował, że w całym mieście słychać eksplozje. "Proszę schronić się w schronach!" - apelował na Telegramie. "Jak na razie w stolicy na skutek ataku wroga rannych zostało osiem osób, pięć z nich zostało hospitalizowanych" - napisał później. Zaatakowany został też Charków. Dwie osoby nie żyją. Do szpitala trafił także mieszkaniec obwodu iwanofrankowskiego. Prowadził ciężarówkę podczas ataku i został zraniony odłamkami w plecy.
"Wróg celowo atakuje obiekty infrastruktury krytycznej i domy ludzi" - podaje Ukraińska Prawda.


