Donald Trump wyprosił dziennikarzy z sali w rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie, rozpoczynając oficjalne rozmowy w sprawie planu pokojowego ze stroną ukraińską. Spotkanie zaczęło się z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem, a tuż przed nim doszło do rozmowy telefonicznej Trumpa z Władimirem Putinem. "Putin podchodzi poważnie do kwestii pokoju" - deklaruje Trump.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl
Jesteśmy na końcowym etapie rozmów. Albo się to skończy, albo potrwa jeszcze długo - powiedział dziennikarzom amerykański prezydent tuż przed rozpoczęciem oficjalnej wizyty ukraińskiej delegacji w Mar-a-Lago.
Trump dodał, że istnieją podstawy, by zawrzeć porozumienie pokojowe "korzystne dla wszystkich". Donald Trump potwierdził, że zamierza ponownie odbyć rozmowę z Władimirem Putinem po zakończeniu rozmów z Zełenskim oraz że wraz z Zełenskim w trakcie spotkania obaj mają połączyć się z europejskimi przywódcami.
Odnosząc się do gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, Trump zapewnił, że samo porozumienie będzie "mocne": Nikt nawet nie wie, co dokładnie będzie zapisane w porozumieniu o bezpieczeństwie. Ale porozumienie o bezpieczeństwie będzie - i będzie to mocne porozumienie.
W skład zespołu z Kijowa weszli m.in. główni negocjatorzy Rustem Umierow i Andrij Hnatow, minister gospodarki Ołeksij Sobolew i ambasadorka Ukrainy w USA Ołha Stefaniszyna.
Po amerykańskiej stronie stołu zasiedli sekretarz stanu Marco Rubio, szef Pentagonu Pete Hegseth, amerykańscy negocjatorzy Steve Witkoff i Jared Kushner, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Dan Caine oraz szefowa personelu Białego Domu Susie Wiles.
Wcześniej komunikat na temat rozmowy Putin-Trump wydał Kreml, informując, że obaj prezydenci nie popierają europejsko-ukraińskich starań o tymczasowe zawieszenie broni przed osiągnięciem porozumienia. Moskwa uważa, że Kijów musi podjąć decyzję w sprawie Donbasu.
Doradca ds. polityki zagranicznej Kremla, Jurij Uszakow, przekazał, że rozmowa telefoniczna między Putinem a Trumpem trwała 1 godzinę i 15 minut i odbyła się na prośbę Trumpa, przed jego spotkaniem w Miami z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Najważniejsze jest to, że prezydenci Rosji i Stanów Zjednoczonych mają zbliżone poglądy, iż opcja tymczasowego zawieszenia broni, proponowana przez Ukraińców i Europejczyków pod pretekstem przygotowań do referendum lub z innych powodów, jedynie prowadzi do przedłużenia konfliktu i grozi wznowieniem działań zbrojnych - powiedział Uszakow, cytowany przez agencję Reutera.
Dodał, że aby zakończyć działania wojenne, Kijów musi podjąć "odważną decyzję" zgodnie z ustaleniami rosyjsko-amerykańskimi dotyczącymi Donbasu. Przez "odważną decyzję" należy prawdopodobnie rozumieć oddanie Rosji przez Kijów niezajętego terytorium obwodu donieckiego, którego Moskwa nie była w stanie zdobyć przez blisko 4 lata wojny, a na którym znajduje się pas twierdz, uniemożliwiający Rosjanom marsz w głąb kraju.
Zełenski przekazał wcześniej, że w zamian za solidne gwarancje bezpieczeństwa od USA i zapewnienie Ukrainie bezpieczeństwa na okres 60 dni, jest gotów przeprowadzić w kraju referendum w sprawie oddania ziem.
W sobotę, przed dzisiejszą wizytą na Florydzie, Zełenski rozmawiał z europejskimi sojusznikami, którzy kilkukrotnie dawali do zrozumienia, że obawiają się po czyjej stronie stanie Trump w trakcie ostatecznej fazy negocjacji.


