Na cmentarzu parafialnym w Trzebini, gdzie 20 września zapadła się ziemia, rozpoczęły się specjalistyczne odwierty. Badania są prowadzone, by sprawdzić, czy i gdzie pod ziemią mogą być jeszcze pustki.

Tuż po katastrofie teren cmentarza parafialnego, Rodzinnych Ogrodów Działkowych oraz okoliczne ulice i osiedle Gaj były badane georadarem. Jak poinformowali przedstawiciele Spółki Restrukturyzacji Kopalń, wyniki nie wskazały, aby pod terenem cmentarza istniała tzw. "totalna pustka". Nie można jednak wykluczyć, że są "punktowe deformacje nieciągłe", dlatego zdecydowano o kolejnych badaniach.

Badania muszą być wykonywane możliwie szybko, aby ocenić stan gruntu i podjąć stosowne prace zabezpieczające - mówił wojewoda małopolski Łukasz Kmita.  

Lej, który powstał 20 września miał 10 metrów głębokości i 20 metrów średnicy. Znalazły się w nim zwłoki 61 osób, pochowanych w 40 grobach. Zapadlisko to  już zasypane i zabezpieczone.  

Jak już informowaliśmy choć nekropolia jest nadal zamknięta, to proboszcz parafii wydał zgodę na pochówki. Mogą się one odbywać tylko w starej części cmentarza i z udziałem ograniczonej liczby osób.

Opracowanie: