"Po przeprowadzeniu konsultacji i głębokim zastanowieniu prezydent Andrzej Duda podjął już decyzję ws. tzw. pierwszego kroku" - poinformował na platformie X szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek. Zapowiedział jednocześnie wieczorne orędzie głowy państwa. Jak zauważa dziennikarz RMF FM Tomasz Skory, zapowiedź ta wcale nie musi oznaczać nagłego przyspieszenia w tworzeniu rządu. Mastalerek pisze, że prezydent "podjął decyzję ws. pierwszego kroku". To może oznaczać, że prezydent najpierw wskaże Mateusza Morawieckiego, a Donald Tusk będzie musiał zaczekać na krok drugi.

Dziś wieczorem z orędziem wystąpi prezydent Andrzej Duda. Szef jego gabinetu Marcin Masalerek poinformował na platformie X (dawniej Twitter - red.), że "prezydent po przeprowadzeniu konsultacji i głębokim zastanowieniu podjął decyzję ws. tzw. pierwszego kroku".

Jak dodał, "decyzja jest ostateczna".

Informacja ta oznacza, że prezydent już wie, komu powierzy misję tworzenia rządu w tzw. pierwszym kroku.

W wieczornym orędziu Andrzej Duda ma oficjalnie poinformować także o nazwiskach marszałków seniorów, którzy poprowadzą pierwsze posiedzenia Sejmu i Senatu. Jak zauważa dziennikarz RMF FM Tomasz Skory, na pewno poznamy nazwiska kluczowe dla początku działania nowego parlamentu.

Zauważa przy tym, że ta zapowiedź wcale nie musi oznaczać nagłego przyspieszenia w tworzeniu rządu.

Po pierwsze marszałek senior, którego nazwisko dopiero poznamy, może przerwać pierwsze posiedzenie Sejmu i opóźnić tym złożenie dymisji rządu. Według konstytucji premier musi ją złożyć na pierwszym posiedzeniu Sejmu, ale niekoniecznie już pierwszego dnia.

Po drugie komunikat zawiera istotny szczegół. Marcin Mastalerek pisze, że prezydent "podjął decyzję ws. pierwszego kroku".

Gdyby miało chodzić o tworzenie rządu przez Donalda Tuska, wystarczyłoby powiedzieć o powierzeniu misji tworzenia gabinetu, bo przy jego sejmowej większości 248 głosów nie byłoby już mowy o kroku drugim. Między wierszami można więc odczytać - konkluduje nasz dziennikarz - że prezydent najpierw wskaże Mateusza Morawieckiego, a Donald Tusk będzie musiał zaczekać na krok drugi.

Komu prezydent powierzy misję tworzenia rządu?

W wyborach 15 października opozycja: KO, Trzecia Droga i Nowa Lewica zdobyły 248 mandatów. PiS uzyskał w wyborach 194 mandaty.

Pod koniec października w Pałacu Prezydenckim odbyły się spotkania konsultacyjne prezydenta z przedstawicielami komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w przyszłym Sejmie. Prezydent podkreślił po nich, że są dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają kandydata na premiera.

Kandydatem Zjednoczonej Prawicy na premiera jest Mateusz Morawiecki, a kandydatem KO, Trzeciej Drogi i Lewicy - Donald Tusk.

Opozycja stworzy nowy rząd, gdy prezydent przekaże misję tworzenia rządu Donaldowi Tuskowi - podkreślał dziś o poranku Grzegorz Schetyna.

Jego zdaniem, gdyby prezydent przekazał misję tworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu, to znaczyłoby, że chce zaklinać rzeczywistość.

Polacy potrzebują tego rządu (opozycji - red.), głosowali za zmianą. Wydaje się, że te głosy muszą docierać do prezydenta Dudy. To przede wszystkim nacisk blisko 12 mln wyborców, którzy głosowali na partie demokratyczne - podkreślił w Rozmowie o 7:00 w RMF FM i Radiu RMF24.

Z kolei Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych w rządzie PiS przyznał, że szansa na to, by Prawo i Sprawiedliwość stworzyło większość sejmową "jest bardzo niska, ale nie zerowa".

Gość Porannej rozmowy w RMF FM pytany o to, czy jeżeli obecnej opozycji uda się wybrać marszałka Sejmu, to PiS zrezygnuje z misji tworzenia rządu, odpowiedział: Ostateczna decyzja należy do prezydenta.

Donald Tusk przed Mateuszem Morawieckim

40,4 procent ankietowanych w sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" jest zdania, że prezydent powinien powierzyć misję utworzenia rządu Donaldowi Tuskowi.

30,2 procent wskazuje Mateusza Morawieckiego, a 17,9 proc. spodziewa się "innego kandydata". 

11,5 proc. ankietowanych odpowiada: nie wiem lub trudno powiedzieć.