Naukowcy pokazali światu, jak wyglądał mężczyzna, który stał się pierwowzorem Świętego Mikołaja, który przynosi dzieciom - tym małym, i tym dużym - prezenty. Dzięki nowoczesnym technikom rekonstrukcji sądowo-lekarskiej poznaliśmy prawdziwą twarz biskupa z Miry - postaci, która zainspirowała tradycje świąteczne na całym świecie. Jak bardzo różni się od naszej współczesnej wizji rubasznego staruszka w czerwonym kubraku?

  • Naukowcy zrekonstruowali prawdziwą twarz Świętego Mikołaja, biskupa z Miry, dzięki badaniom szczątków znalezionych w bazylice w Bari.
  • Rekonstrukcja 3D pokazuje silną twarz z gęstym zarostem, idealnie pasującą do wyobrażeń o Mikołaju.
  • Biskup był znany z charytatywnej działalności i odwagi w obronie ubogich, co uczyniło go symbolem dobroci.
  • Wizerunek Świętego Mikołaja ewoluował od postaci biskupa do współczesnego wizerunku dzięki wpływom holenderskiej tradycji i XIX-wiecznej kultury amerykańskiej.

Jak powstała rekonstrukcja? Naukowy proces krok po kroku

Biskup z Miry zmarł 6 grudnia w roku 343. Jego kości miały zostać wykradzione z tamtejszego kościoła i przywiezione do Europy przez Wenecjan oraz przez kupców z Bari po Pierwszej Krucjacie, która rozpoczęła się w 1096 roku. 

Chociaż od śmierci Świętego Mikołaja minęły niemal dwa tysiące lat, dopiero niedawno mogliśmy zobaczyć jego prawdziwe oblicze. Odtworzenie twarzy biskupa z Miry było możliwe dzięki danym zebranym w latach 50. XX wieku ze szczątków mężczyzny, pochowanego w bazylice w Bari. Rekonstrukcja to efekt pracy międzynarodowego zespołu badaczy, na czele z Cicero Moraesem. 

Podkreśla on, że "czaszka ma bardzo solidny wygląd, generując silną twarz, jej wymiary na osi poziomej są większe niż przeciętne". Ta cecha, w połączeniu z gęstym zarostem, bardzo przypomina postać, którą widzimy oczyma wyobraźni, myśląc o Świętym Mikołaju - dodaje.

Początkowo odtworzyliśmy czaszkę w 3D, korzystając z tych danych. Następnie wyznaczyliśmy profil twarzy, używając projekcji statystycznych. Uzupełniliśmy to techniką deformacji anatomicznej, w której tomografia głowy żywej osoby jest dostosowywana tak, aby wirtualna czaszka dawcy odpowiadała czaszce świętego. Ostateczna twarz jest interpolacją wszystkich tych informacji, poszukując spójności anatomicznej i statystycznej - wyjaśnia Moraes.

Zespół przygotował zarówno wersję w odcieniach szarości, jak i artystyczną interpretację z brodą i szatami inspirowanymi ikonografią Mikołaja. Analiza szczątków ujawniła także, że biskup cierpiał na poważne schorzenia - m.in. zapalenie stawów kręgosłupa i miednicy, pogrubienie kości powodujące bóle głowy oraz prowadził dietę opartą głównie na roślinach.

Święty Mikołaj z Miry - od biskupa do legendy

Kim był człowiek, który stał się inspiracją dla bożonarodzeniowej ikony? Był biskupem, który żył w pierwszych wiekach chrześcijaństwa i miał odwagę bronić bidnych oraz żyć zgodnie z naukami Jezusa Chrystusa, nawet ryzykując życie. Sprzeciwiał się władzom, w tym cesarzowi rzymskiemu, z powodu tego wyboru. Pomagał potrzebującym tak często i skutecznie, że gdy ludzie szukali symbolu dobroci na Boże Narodzenie, inspiracja pochodziła od niego - wyjaśnia José Luís Lira, współautor badania i ekspert w dziedzinie życia świętych.  

W starożytnym mieście Mira, dzisiejszej Demre w Turcji, Mikołaj był znany z działalności charytatywnej. Według przekazów rozdał swój majątek ubogim, ratował potrzebujących z opresji i wykonywał czyny uznawane za cuda - jak uratowanie trzech dziewcząt przed prostytucją czy wskrzeszenie dzieci zabitych przez rzeźnika.

Po śmierci biskupa jego kult rozprzestrzenił się błyskawicznie w całym świecie chrześcijańskim. Już od IX wieku 6 grudnia obchodzono uroczystości ku jego czci, a z czasem tradycja obdarowywania dzieci zyskała ogromną popularność.

Największe zmiany w wizerunku Mikołaja przyniosła reformacja protestancka. Holandia zachowała legendę o Sinterklaasie. To właśnie Sinterklaas, szczupły starzec w biskupich szatach, który przybywał do Holandii z Hiszpanii, stał się przodkiem dzisiejszego Mikołaja. Tradycja ta trafiła do Nowego Amsterdamu (dzisiejszego Nowego Jorku), gdzie Sinterklaas przekształcił się w Santa Clausa - staruszka, który "karał niegrzeczne dzieci i nagradzał te, które się dobrze zachowywały, prezentami - zauważa Moraes.

Ilustracje, wiersze i... Coca-Cola: narodziny współczesnego Mikołaja

Prawdziwy przełom nastąpił w XIX wieku za sprawą amerykańskich artystów i pisarzy. Thomas Nast, karykaturzysta "Harper’s Weekly", w 1881 roku narysował Mikołaja rozdającego prezenty żołnierzom, jako pierwszego ukazując go w czerwonym stroju i z charakterystyczną czapką. Inspiracją był wiersz Clementa Clarke’a Moore’a "Noc Wigilijna" z 1822 roku, gdzie Mikołaj został przedstawiony jako "rubaszny staruszek w futrze, palący fajkę", a nie duchowny.

To właśnie wtedy narodził się wizerunek Mikołaja, którego znamy dziś - z sanami, reniferami, workiem pełnym prezentów i szeroką, przyjazną twarzą. Ilustracje Nasta, poemat Moore’a oraz późniejsze kampanie reklamowe - choćby słynnej Coca-Coli - stworzyły ikonę świąt, która łączy pokolenia i kultury.