Komisja Europejska, po wizycie Ursuli von der Leyen na Węgrzech, będzie prowadzić konsultacje z krajami członkowskimi w sprawie zatwierdzenia 6. pakietu sankcji wobec Rosji. Szefowa KE pojechała do Budapesztu, aby spotkać się z Viktorem Orbanem. To właśnie Węgry blokują nałożenie kolejnych obostrzeń w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę.

Szefowa Komisji Europejskiej w mediach społecznościowych napisała, że w czasie jej wizyty "poczynione zostały postępy, ale potrzebne są dalsze prace". Zapowiedziała też "konferencję z regionalnymi graczami, w celu wzmocnienia regionalnej współpracy w zakresie infrastruktury naftowej".

Budapeszt domaga się unijnych środków na rozbudowę infrastruktury, tak, aby ropa mogła płynąć z Chorwacji na Węgry. To najważniejszy obecnie postulat, obok żądania do 2025 roku okresu przejściowego na całkowity zakaz importu rosyjskiej ropy.

Węgry są ostatnim krajem, który sprzeciwia się projektowi nowych sankcji przeciw Rosji, przewidujących m.in. embargo na dostawy rosyjskiej ropy naftowej. Budapeszt powołuje się na konieczność zapewniania sobie bezpieczeństwa energetycznego. Na okresy przejściowe zgodziły się już Słowacja i Czechy, dla których czas ten został wydłużony do 2024 roku.

Z powodu węgierskiego "nie" nie udało się dzisiaj, w Dniu Europy, przyjąć sankcji, co miało być symboliczną odpowiedzią na obchodzony w Rosji Dzień Zwycięstwa.