W Kijowie słychać było rano dwie eksplozje - poinformowała na Twitterze Nexta. Doszło do nich około godz. 4:50 czasu lokalnego. Według ostatnich doniesień zginęły dwie osoby. Pociski artyleryjskie spadły na trzy wielopiętrowe bloki na północy ukraińskiej stolicy. Spowodowały bardzo duże szkody. Budynki stanęły w płomieniach.

Agencja Interfax-Ukraina podała, że ciała dwóch zabitych osób znaleziono po pożarze szesnastokondygnacyjnego bloku w dzielnicy Swiatoszyn. W tej samej dzielnicy pocisk trafił w budynek dziewięciokondygnacyjny, nie powodując jednak większego pożaru.

16-piętrowy budynek jeszcze się pali, chociaż pożar udało się już zlokalizować. Tam niestety nie obejdzie się bez ofiar. Na razie potwierdzono śmierć dwóch osób, ale niebawem strażacy mają wejść do środka, bo dotąd temperatura była bardzo wysoka. Będą sprawdzać spalone mieszkania - mówił wiceszef miejskiej administracji Mykoła Powroznyk.

Około godz. 10 czasu lokalnego pożar w tym miejscu został ugaszony. Służby ratownicze potwierdziły śmierć dwóch osób. 46 osób udało się uratować. Do akcji ratowniczej zaangażowano 88 osób i 18 jednostek sprzętu - podało Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych na swoim Facebooku.

W wyniku ostrzału artyleryjskiego uszkodzony został między innymi 10-piętrowy blok na północy miasta, w dzielnicy Padół. Zniszczenia są potężne. Pożar objął pięć pięter. Jedna osoba trafiła do szpitala.

W dzielnicy Osokorky zapalił się od eksplozji pocisku dwukondygnacyjny dom mieszkalny. Nie ma informacji o ofiarach.

Portal Euromaidan Press podaje natomiast na Twitterze, że rakiety trafiły w budynki mieszkalne w centrum Kijowa. Opublikował nagranie wideo z kanału Telegram, na którym widać płonący dom.

Dwie eksplozje słychać było w południowo-zachodniej części miasta. Według świadków wybuchy były bardzo silne.

Świadkowie twierdzą, że rakiety spadły w trzech dzielnicach - na zakłady przemysłowe, ale także na budynki mieszkalne.

Dziennikarze francuskiej agencji prasowej AFP słyszeli nad ranem co najmniej trzy potężne eksplozje w centrum Kijowa. Nie byli w stanie określić źródła ich pochodzenia. W oddali zauważono także słup dymu.

Godzina policyjna w Kijowie

Mer Kijowa Witalij Kliczko ogłosił wprowadzenie w stolicy Ukrainy godziny policyjnej od wtorku wieczorem do czwartku rano.

"To trudny i niebezpieczny moment. Zgodnie z decyzją dowództwa wojskowego od dziś - 15 marca od godz. 20 - w Kijowie zostanie wprowadzona godzina policyjna" - poinformował Kliczko.

Jak dodał, oznacza to zakaz poruszania się po mieście bez specjalnych przepustek. Wyjście z mieszkań możliwe będzie jedynie w celu dotarcia do schronu.

"Dlatego proszę wszystkich kijowian, aby przygotowali się na to, że będą musieli spędzić dwa dni w domu lub, w razie alarmu, w schronie" - ostrzegł Kliczko.

Ofiary w Charkowie

Bombardowanie trwało tej nocy także w Charkowie. Tam pociski także spadły na budynki mieszkalne. Jak podał Denysenko, ataki są zmasowane, z wykorzystaniem rakiet i artylerii. 

Te działania - jak mówi Denysenko - nie są nakierowane na jakieś konkretne obiekty, a wróg niszczy wszystko co popadnie. Przede wszystkim dzielnice mieszkalne.

Charkowscy strażacy gasili w nocy 34 pożary. Zginęło co najmniej 7 osób.