Premier Mateusz Morawiecki wraz z wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim oraz premierami Czech i Słowenii przyjechali do Kijowa. W stolicy Ukrainy mają spotkać się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i premierem Denysem Szmyhalem.

Ta wojna to wynik działań okrutnego tyrana, który atakuje bezbronnych cywili, bombarduje miasta i szpitale na Ukrainie! W jej wyniku świat stracił poczucie bezpieczeństwa, a niewinni ludzie giną i tracą dorobek całego życia - napisał Morawiecki na Facebooku.

Musimy jak najszybciej zatrzymać tragedię, która dzieje się na Wschodzie. To dlatego, razem z wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim, premierami Petrem Fialą i Janezem Jansą, jesteśmy w Kijowie - dodał szef polskiego rządu.

Premier Mateusz Morawiecki prosto z Kijowa! Polsko-czesko-słoweńska delegacja wspiera wolną Ukrainę! - napisał z kolei szef KPRM Michał Dworczyk na Twitterze. 

Rzecznik polskiego rządu poinformował wcześniej na Twitterze: "Europa musi dać silny sygnał dla pokoju! W porozumieniu z przewodniczącym RE i przewodniczącą KE, premier Mateusz Morawiecki , wicepremier Jarosław Kaczyński, premier Czech Peter Fiala i  premier Słowenii Janez Janša udają się właśnie do Kijowa na spotkanie z najwyższymi władzami Ukrainy".

Politycy na miejscu spotkają się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem. "Celem wizyty jest potwierdzenie jednoznacznego poparcia całej Unii Europejskiej dla suwerenności i niepodległości Ukrainy oraz przedstawienie szerokiego pakietu wsparcia dla państwa i społeczeństwa ukraińskiego" - czytamy w komunikacie.

O wizycie delegacji poinformowana jest społeczność międzynarodowa za pośrednictwem organizacji międzynarodowych, w tym ONZ - dodano.

Zostanie zaprezentowany pakiet wsparcia dla Ukrainy

Wizyta była przygotowywana od wielu dni, ale była utrzymywana w ścisłej tajemnicy - mówił przed południem podczas briefingu prasowego Michał Dworczyk, komentując wyjazd premierów do Ukrainy. Jak zapewnił, wszystkie działania były przygotowywane w porozumieniu z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Dodał, że kierunkowe decyzje dotyczące wyjazdu zapadły na szczycie Rady Europejskiej w Wersalu.

Pytany o to, dlaczego - skoro decyzja o wizycie w Kijowie zapadła na szczycie UE w Wersalu - nie biorą w niej udziału np. szef Rady Europejskiej i szefowa Komisji Europejskiej. Wyjazd był przygotowany przez premiera Mateusza Morawieckiego w koordynacji i porozumieniu z premierem Jarosławem Kaczyńskim i innymi przywódcami europejskimi - dodał.
To jest trudne pytanie, ale to jest pytanie o indywidualne decyzje każdego z przywódców europejskich. To nie jest tak, że ten wyjazd był utrzymywany w tajemnicy. Nie wszyscy się zdecydowali wziąć w nim udział. To jest kwestia decyzji indywidualnej każdego z przywódców europejskich - dodał. Mówię tu o bilateralnych rozmowach i decyzjach przywódców poszczególnych krajów, a nie o UE jako takiej - zastrzegł Dworczyk.

Dworczyk zdradził, że podczas spotkania polityków zostanie zaprezentowany pakiet wsparcia dla Ukrainy.

Morawiecki: Naszym obowiązkiem jest być tam, gdzie wykuwa się historia

"’Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę’. Tak 14 lat temu mówił ś.p. Lech Kaczyński w stolicy Gruzji, Tbilisi, podczas rosyjskiej inwazji na ten kraj. Jego wizyta zmieniła wtedy percepcję tej wojny, a wielki akt odwagi dodał ducha Gruzinom i jest do dziś wspominany na całym świecie" - przypomniał szef rządu we wpisie na Facebooku.

Morawiecki wskazał, że udają się tam w porozumieniu z Unią Europejską, a o wizycie poinformowani są przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz ONZ.

"W tak przełomowych dla świata chwilach naszym obowiązkiem jest być tam, gdzie wykuwa się historia. Bo nie chodzi o nas, tylko o przyszłość naszych dzieci, które zasługują, by żyć w świecie wolnym od tyranii" - podkreślił Morawiecki.