Władimir Putin i Kreml będą posuwali się do kolejnych prowokacji, będą sprawdzali czujność, weryfikowali spójność i jedność sojuszu transatlantyckiego - mówił premier Mateusz Morawiecki, pytany o przechwycenie rosyjskich samolotów, które zbliżyły się do polskiej strefy obrony powietrznej.

Myśliwce F-35 holenderskich sił powietrznych przechwyciły w poniedziałek trzy rosyjskie samoloty, które zbliżyły się do polskiej strefy obrony powietrznej - poinformowało ministerstwo obrony Niderlandów. Holenderskie samoloty wykonują misję NATO monitorowania przestrzeni powietrznej nad Europą Środkową i Wschodnią.

Morawiecki: Wszystkie procedury zadziałały

Szef rządu pytany we wtorek o ten incydent ocenił, że pokazuje on, iż "Putin i Kreml będą posuwali się do coraz to kolejnych prowokacji". Będą sprawdzali czujność, będą weryfikowali spójność i jedność sojuszu transatlantyckiego - dodał.

Morawiecki podkreślił, że z tego powodu musimy zachowywać spokój i reagować w sposób błyskawiczny, ale uzgodniony z sojusznikami.

Tutaj wszystkie procedury zadziałały po raz kolejny - zaznaczył. W tym kontekście przypomniał o wydarzeniu z 15 listopada u.br., gdy podczas rosyjskiego ostrzału rakietowego Ukrainy na polskie terytorium, blisko granicy polsko-ukraińskiej w Przewodowie spadł pocisk, powodując śmierć dwóch osób.

Wtedy również podejmowaliśmy właściwe decyzje razem z naszymi sojusznikami - mówił premier.

Premier o rosyjskim zagrożeniu

Morawiecki ocenił ponadto, że jeśli chodzi o rosyjskie prowokacje, to "każdy musi zdać sobie sprawę i być świadomy zagrożenia rosyjskiego". 

Ono jest, ono niestety będzie tak długo dopóki konflikt na Ukrainie nie zakończy się zwycięstwem Ukrainy - powiedział premier.

Rosyjskie samoloty blisko polskiej granicy

W poniedziałek niderlandzkie F-35 przechwyciły rosyjski samolot Ił-20M, który leciał z dwoma myśliwcami Su-27 - wynikało z komunikatu resortu obrony zamieszczonego na Twitterze. 

Ministerstwo obrony Holandii poinformowało, że dwa holenderskie F-35 przeprowadziły przechwycenie w okolicy Polski. Nieznane wówczas maszyny zbliżyły się bowiem do obszaru strefy identyfikacji powietrznej. Uruchomiono alert szybkiego reagowania.

"Po identyfikacji okazało się, że były to trzy samoloty: rosyjski Ił-20M Coot-A eskortowany przez dwa myśliwce SU-27 Flanker. Holenderskie F-35 eskortowały formację z daleka i przekazały eskortę partnerom z NATO" - napisało ministerstwo w komunikacie.

Maszyny następnie nad Bałtykiem śledziły Eurofightery niemieckiego Luftwaffe. Jak przekazano, rosyjskie samoloty leciały bez transpordera i planu lotu.

Oficer prasowa Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych kpt Ewa Złotnica w rozmowie z polsatnews.pl przekazała, że rosyjskie samoloty znajdowały się w przestrzeni międzynarodowej i nie naruszyły granic NATO.

W lutym i marcu osiem holenderskich F-35 chroni przestrzeń powietrzną NATO w naszej części kontynentu. "Oprócz tak zwanego zadania 'Air Policing' wykonujemy również szereg szkoleń z sojusznikami z NATO" - informuje ministerstwo.