Prezydenci Rosji i Francji, Władimir Putin i Emmanuel Macron, rozmawiali w sobotę na temat Ukrainy. Jak przekazał Pałac Elizejski, cytowany przez AFP, przywódcy próbowali "osłabić rosnące napięcie w kryzysie rosyjsko-ukraińskim". Kreml potwierdził jedynie, że rozmowa się odbyła.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potwierdził, że prezydenci przeprowadzili rozmowę - podała rosyjska agencja Interfax.

AFP podała, że rozmowa przywódców trwała 1 godz. 40 minut. Macron powiedział Putinowi, że "szczery dialog" nie jest zgodny z eskalacją militarną na granicy z Ukrainą.

Prezydenci wyrazili chęć dalszych rozmów na temat sposobów wdrożenia porozumień mińskich oraz o "warunkach stabilności i bezpieczeństwa w Europie" - relacjonuje francuska agencja, powołując się na komunikat Pałacu Elizejskiego.

Macron i Putin rozmawiali w Moskwie osobiście 7 lutego. Później prezydent Francji gościł w Kijowie. Wielu obserwatorów ocenia, że nie udało mu się w Moskwie wpłynąć na złagodzenie obecnej eskalacji.

Kolejne kraje wzywają swoich obywateli do ewakuacji

Po ostrzeżeniach rządu Stanów Zjednoczonych przed ewentualnym atakiem ze strony Rosji, m.in. USA, Wielka Brytania, Dania, Łotwa, Litwa, Estonia i Niemcy wezwały swoich obywateli do wyjazdu z Ukrainy.

MSZ Włoch zaapelowało do obywateli, by czasowo, profilaktycznie opuścili terytorium Ukrainy "dostępnymi środkami" transportu. Resort rekomenduje ponadto przełożenie planowanych podróży do tego kraju, jeśli nie są niezbędne. Przypomniano, że już wcześniej ministerstwo odradziło wszelkie podróże w rejon Doniecka, Ługańska i na Krym. MSZ przekazało również, że z ambasady w Kijowie wyjadą pracownicy, których obecność nie jest tam niezbędna.

"Sytuacja bezpieczeństwa była już niepokojąca, a w ostatnich dniach pogarszała się coraz bardziej" - napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Holandii Wopke Hoekstra. "W porozumieniu z naszymi sojusznikami wzywam wszystkich Holendrów do opuszczenia Ukrainy" - zaapelował.

Holenderskie MSZ zmieniło jednocześnie rekomendację dotyczące podróżowania na Ukrainę i oznaczyło ten kraj na czerwono, co oznacza, że władze odradzają wyjazdy do tego państwa ze względów bezpieczeństwa.

Z komunikatu prasowego resortu wynika, że większość pracowników ambasady w Kijowie wkrótce opuści placówkę. W piątek holenderski ambasador w Kijowie Jennes de Mol podczas spotkania online ze społecznością niderlandzką na Ukrainie namawiał ją do powrotu do kraju. MSZ przekazał także, że w konsulacie we Lwowie powstało centrum pomocy kryzysowej, gdzie Holendrzy będą mogli uzyskać pomoc konsularną, gdyby przestała działać ambasada w Kijowie.

Belgia: Nie będziemy mogli zapewnić ewakuacji

Do opuszczenia Ukrainy wezwał także belgijski premier Alexander De Croo. Zaznaczył on, że wszelkie wyjazdy na Ukrainę są "zdecydowanie odradzane".

Gdyby sytuacja się pogorszyła, nie moglibyśmy zagwarantować ewakuacji, dlatego ważne jest opuszczenie kraju już teraz - podkreślił rzecznik belgijskiego MSZ Wouter Poels.

W sobotnie popołudnie MSZ Hiszpanii wydało komunikat, w którym wezwało obywateli, aby w związku "z szybko zmieniającą się" sytuacją na Ukrainie nie podróżowali do tego kraju. "Zalecamy też, aby przebywający tam obecnie Hiszpanie rozważyli tymczasowe opuszczenie tego państwa" - przekazało ministerstwo.

Przebywający na Ukrainie Szwedzi powinni z powodu "zmieniającej się sytuacji dotyczącej bezpieczeństwa" opuścić to państwo tak szybko, jak to możliwe - przekazał w sobotę rząd w Sztokholmie. Według ambasady szwedzkiej w Kijowie, na Ukrainie przebywa od 200 do 300 obywateli Szwecji.

Władze Turcji radzą z kolei swoim obywatelom, by nie podróżowali na wschód Ukrainy.