Rosję czeka "potworny kryzys ekonomiczny, który uderzy z końcem jesieni" - tak o szóstym pakiecie unijnych sankcji mówi w RMF FM Jarosław Wolski, politolog i analityk wojenny. Bruksela ogłosiła w nocy, że do końca roku wstrzymany zostanie import ponad 90 proc. rosyjskiej ropy.

Unijni przywódcy porozumieli się w negocjowanej od ponad miesiąca drażliwej kwestii embarga na rosyjską ropę. Chodzi o ropę sprowadzaną do Unii tankowcami. Dostawy drogą morską stanowią około 2/3 rosyjskiego importu ropy.

Do końca roku wstrzymany zostanie import ponad 90 proc. rosyjskiej ropy. Jak tłumaczyła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, ropa sprowadzana tankowcami to 75 proc. importu rosyjskiej ropy, natomiast wraz z deklaracjami Polski i Niemiec odejścia od tego surowca - to 90 proc.

To mocno uderzy w rosyjską gospodarkę. Roczna wartość importu rosyjskiej ropy wynosi 30 miliardów euro.

Jarosław Wolski w RMF FM: Ropa musi płynąć

"To straszny cios dla Rosji, bo pomału nie ma gdzie sprzedawać swojej ropy" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Jarosław Wolski, politolog i analityk wojenny.

Nasz rozmówca zwracał uwagę na fakt, że nie może być takiej sytuacji, że szyby naftowe nie pracują.

"Muszą ciągle pracować, ta ropa musi płynąć. Jeżeli szyb nie pracuje przez jakiś czas, to on się nadaje do ponownego wiercenia. Trzeba odtworzyć całą infrastrukturę wydobywczą" - wyjaśniał.

Jego zdaniem jeżeli do jesieni Rosjanie nie zaczną sprzedawać ropy i opróżniać magazynów albo będą musieli ją wylewać w tajdze, albo stracą większość pól wydobywczych.

"Rosjanie nie mają infrastruktury do magazynowania ropy" - mówił Wolski - "Do tej pory bowiem wszystko sprzedawali na pniu na Zachód".

Według ocen agencji Bloomberga, które cytuje UNIAN, gdy embargo zacznie obowiązywać, Rosja będzie zmuszona sprzedawać swoją ropę do Azji. Tam zaś surowiec jest tańszy - jego cena jest niższa o około 34 USD za baryłkę.

Wolski twierdzi natomiast, że rosyjską ropą nie są zainteresowani ani Chińczycy, ani Hindusi.

"Nawet jeśli Indie zgodzą się na import rosyjskiej ropy, prawdopodobnie nie zrównoważy to w krótkim okresie czasu tego, że Zachód nie kupuje już rosyjskiej ropy" - stwierdził.

Na koniec podkreślił, że Rosję czeka ogromny kryzys gospodarczy.

"Dla Rosji tak czy siak oznacza to potworne problemy i potworny kryzy ekonomiczny, który dopiero ich uderzy gdzieś z końcem jesieni" - usłyszeliśmy.