Ministerstwo Zdrowia nie będzie sprawdzać, czy pracownicy konkretnych szpitali są zaszczepieni przeciwko koronawirusowi. Dzieje się tak mimo że od marca w Polsce jest formalny obowiązek szczepień medyków.

Do tej pory, według danych Ministerstwa Zdrowia, ze szczepień skorzystało ponad 90 proc. lekarzy. To jedna z grup medyków, w których zaszczepionych jest najwięcej. Najgorzej sytuacja wygląda wśród fizjoterapeutów - przyznaje w rozmowie z RMF FM rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Zaobserwowaliśmy kilkuprocentowy wzrost po tym, gdy ogłoszono obowiązek szczepień - dodaje.

W praktyce oznacza to, że w wielu szpitalach wciąż są niezaszczepieni pracownicy. Według rzecznika Ministerstwa Zdrowia, to dyrektor konkretnego szpitala decyduje, czy dopuści do pracy niezaszczepioną osobę. 

Wszystko leży w gestii kierownika podmiotu medycznego, nie ministra zdrowia. Odsetek osób niezaszczepionych nie stanowi problemu dla polskiej ochrony zdrowia. O to, czy te osoby mają kontakt z pacjentami, proszę pytać w szpitalach - mówi Wojciech Andrusiewicz.

"Niezaszczepieni też pracują z pacjentami"

ZOBACZ ROZMOWĘ Z MINISTREM ZDROWIA ADAMEM NIEDZIELSKIM Z GRUDNIA 2021 R. NA TEMAT SZCZEPIEŃ MEDYKÓW

Właśnie w szpitalach nasz reporter słyszy, że niezaszczepieni medycy często wciąż pracują, bo są niezbędni, by lecznica mogła funkcjonować. Powód to duże braki personelu. 

Znam wiele pań salowych, które są niezaszczepione, ale pozwalają nam normalnie działać, bez nich nie dalibyśmy rady. Próbujemy na co dzień edukować, rozmawiać, zachęcać do szczepień - mówią naszemu reporterowi lekarze.

Na pewno są osoby, które są niezaszczepione i te osoby mają kontakt z pacjentami. Myślę, że ze względu na to, co ostatnio zadziało się w sytuacji epidemicznej, Ministerstwo Zdrowia chyba zaprzestało działań, które były zamierzone wcześniej. Moim zdaniem nie do końca dobrze, bo powinniśmy dążyć do tego, by cała opieka zdrowotna i wszyscy jej pracownicy byli zaszczepieni dla ich dobra i dla dobra pacjentów. Nie słyszałem, by ktokolwiek egzekwował w tym momencie wymóg szczepienia. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że jest niedobór rąk do pracy, ale to nie powinno być wytłumaczenie do braku szczepień. Nie znam przypadku pracownika, który byłby odsunięty od obowiązków zawodowych z powodu faktu bycia niezaszczepionym - przyznaje profesor Krzysztof Tomasiewicz, wiceprezes Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, na co dzień Kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Samorządy zawodowe medyków zwracają uwagę, że wśród grup pracujących w szpitalach widać trendy dotyczące tego, kto częściej i chętniej korzysta ze szczepionek. krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych informowała jeszcze przed wprowadzeniem obowiązku szczepień medyków, że wśród diagnostów poziom wyszczepienia wynosi 96 procent. Wielu lekarzy przyznaje, że sami, oddolnie, zachęcają teraz innych pracowników i swoich kolegów, by korzystali ze szczepień. Argumentują to kolejnym, jesiennym sezonem wirusowym, gdy sytuacja epidemiczna może być trudniejsza niż teraz.

 

Opracowanie: