Niepełna lista gości w krypcie na Wawelu. Na uroczystości odsłonięcia tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy z 10 kwietnia zabraknie co najmniej kilkunastu rodzin. Zaproszenie zostały wysłane za późno, a część osób w ogóle nie została zaproszona. Pominięty został m.in. Paweł Deresz - mąż posłanki SLD Jolanty Szymanek-Deresz.

Deresz jest bardzo rozgoryczony, że został pominięty. Jak powiedział reporterowi RMF FM, jeszcze dziś rano sprawdzał skrzynkę mailową, czy ktoś sobie o nim w ostatniej chwili nie przypomniał. Niestety nic nie dostałem. Z tego powodu jest mi smutno, przykro, jestem bardzo rozgoryczony - mówił.

Zaproszeń nie dostało jeszcze kilka innych rodzin. Wszystkie zwracają uwagę na niestosowność zapraszania na taką uroczystość drogą mailową oraz na to, że zaproszenia zostały wystosowane właściwie w ostatniej chwili - dwa dni przed uroczystością

Nie chodzi nam o to, żeby się obrażać i nie dlatego nie jedziemy do Krakowa. To jest problem organizacyjny. Nie jesteśmy w stanie się zorganizować w jeden dzień, żeby pojechać do Krakowa. Nadal jest to dla nas bardzo ważna uroczystość i bardzo nam zależało żeby tam być. Bardzo zależało na tym moim dziadkom. To są osoby starsze i dlatego trzeba zapewnić im odpowiednie warunki - choćby nocleg po uroczystościach, które zaczynają się przecież popołudniu. Przez media dowiedzieliśmy się, że uroczystość odsłonięcia tablicy ma się odbyć 10 września. Powiem szczerze im bliżej było 10, tym bardziej myślałam, że uroczystość się nie odbędzie. Skoro nie dostaliśmy żadnej informacji nie planowałyśmy wyjazdu do Krakowa. Jest nam najnormalniej w świecie przykro. Wydawało mi się, że ta uroczystość jest ważna głównie dla nas - rodzin - mówiła Justyna Kazana, córka szefa protokołu dyplomatycznego Mariusza Kazany.