Kanclerz Niemiec Angela Merkel opowiedziała się w Bundestagu w przeddzień szczytu UE za kontynuowaniem dotychczasowej polityki migracyjnej - opartej na współpracy z Turcją, która ma poprawić ochronę granicy zewnętrznej Unii i ograniczyć liczbę uchodźców.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel opowiedziała się w Bundestagu w przeddzień szczytu UE za kontynuowaniem dotychczasowej polityki migracyjnej - opartej na współpracy z Turcją, która ma poprawić ochronę granicy zewnętrznej Unii i ograniczyć liczbę uchodźców.
Angela Merkel /Kay Nietfeld /PAP/EPA

O sukcesie lub porażce szczytu nie zdecyduje kwestia kontyngentów - powiedziała Merkel. Rada UE nie zajmie się ustalaniem kontyngentów - zapewniła szefowa niemieckiego rządu w oświadczeniu wygłoszonym na forum parlamentu.

Merkel zaznaczyła, że Unia "ośmieszyłaby się, gdyby w piątek uchwaliła kolejne kontyngenty w sytuacji, gdy nie zaczęto jeszcze na dobre wprowadzać w życie wcześniejszej decyzjo o relokacji 160 tysięcy uchodźców".

Kanclerz podkreśliła także, że dyskusja w Brukseli będzie się toczyć wokół kwestii, czy "należy kontynuować politykę opartą na porozumieniu UE z Turcją z 29 listopada, przewidującą zwalczanie przyczyn migracji oraz ochronę granicy zewnętrznej UE", czy też "mamy się poddać i zamiast tego - jak niektórzy gwałtownie się domagają - zamknąć granicę Grecji z Macedonią i Bułgarią, ze wszystkimi konsekwencjami dla Grecji i Europy".

Rozumie się samo przez się, że ja z całych sił opowiadam się za uznaniem podejścia europejsko-tureckiego za drogę, którą warto kontynuować - oświadczyła Merkel. Naszym wspólnym celem jest odczuwalna i trwała redukcja liczby imigrantów, aby móc nadal pomagać ludziom, którzy rzeczywiście potrzebują schronienia - wyjaśniła.

W zawartym w listopadzie porozumieniu Turcja zobowiązała się do powstrzymania fali uchodźców z Bliskiego Wschodu poprzez bardziej skuteczną kontrolę granicy z Grecją. Bruksela ma w zamian przekazać władzom w Ankarze 3 miliardy euro, które mają być przeznaczone na poprawę warunków życia 2,5 milionów uchodźców z Syrii przebywających obecnie na terenie Turcji. Berlin stoi na stanowisku, że jeśli władzom w Ankarze uda się zahamować nielegalną imigrację, UE powinna w zamian w ramach legalnych procedur przyjąć część uchodźców z obozów na terenie Turcji.

(az)