Lider Konfederacji Sławomir Mentzen wyjaśnił, dlaczego nazwał Jarosława Kaczyńskiego "chamem". Powodem były słowa prezesa PiS-u, który zasugerował, że Mentzen powinien wyleczyć swoje spektrum autyzmu przed wejściem do polityki. Według Mentzena Kaczyński wprost stwierdził, że osoby ze spektrum autyzmu nie powinny brać udziału w życiu publicznym.
- Sławomir Mentzen wytłumaczył, dlaczego nazwał Jarosława Kaczyńskiego "chamem".
- Powodem były sugestie prezesa PiS, że Mentzen powinien wyleczyć swoje spektrum autyzmu przed wejściem do polityki.
- Lider Konfederacji wskazał, że te słowa uderzyły przede wszystkim w postronne osoby z zaburzeniem, którym polityk PiS chciałby odciąć ścieżkę normalnego życia.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl
Mentzen podkreślił we wpisie w serwisie X, że podczas kampanii wyborczej spotykał się z osobami w spektrum autyzmu oraz ich rodzicami. Dziękowali mu za to, że publicznie mówi o swojej przypadłości, co dawało im nadzieję i poczucie, że można normalnie żyć, realizować się i odnosić sukcesy mimo zaburzenia.
Mentzen zaznacza, że spektrum autyzmu wiąże się z problemami, ale osoby podobne jak on wcale nie są gorsze, tylko inne.
"I teraz Jarosław Kaczyński, uderzając we mnie, mówi tym wszystkim osobom: wyleczcie się albo odizolujcie od społeczeństwa, bo nie nadajecie się do normalnego życia. Mówi im: zapomnijcie o polityce, o biznesie, o swoich marzeniach. To jest kpina z tych ludzi" - napisał lider Konfederacji.
Polityk podkreślił, że autyzmu nie da się wyleczyć - z tym się rodzi i umiera - i nikt, w tym Kaczyński, nie ma prawa decydować, czym mogą się zajmować osoby z tym zaburzeniem.


