Blady strach padł na armatorów przewożących ropę dla wenezuelskiego koncertu naftowego. Instytucje śledzące ruchy supertankowców zarejestrowały, że kilka jednostek, w tym przewożąca rosyjską ropę, zawróciły z obranego kursu. Zmiany w żegludze nastąpiły po tym, gdy Stany Zjednoczone zdecydowały się zająć tankowiec "Skipper" u wybrzeży Wenezueli.
- Tankowiec przewożący rosyjską ropę do Wenezueli oraz kilka supertankowców planujących załadunek w Wenezueli zawróciły. Mówi się o paraliżu eksportu ropy tego kraju.
- Eksport ropy z Wenezueli praktycznie zatrzymał się, poza tankowcami czarterowanymi przez amerykański Chevron, które mają zgodę na transport do USA.
- Wenezuelski koncern PDVSA padł też ofiarą poważnego cyberataku, który wyłączył systemy i wpłynął na realizację zamówień.
- To elementy strategii wywierania presji przez USA na reżimie Nicolasa Maduro.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl
Tankowiec przewożący rosyjską ropę dla wenezuelskiego państwowego koncernu naftowego PDVSA oraz co najmniej cztery supertankowce, które miały odebrać ładunki surowca w Wenezueli, zawróciły po tym, jak Stany Zjednoczone przejęły statek transportujący wenezuelską ropę - informuje agencja Reutera, powołując się na ośrodki monitorujące ruch jednostek.
Jednostka "Boltaris" pod banderą Beninu, przewożąca około 300 tys. baryłek rosyjskiej nafty do Wenezueli, zawróciła pod koniec ubiegłego tygodnia i obecnie kieruje się do Europy. Ładunek, który wiozła, nie został rozładowany.
Co najmniej cztery supertankowce, które według harmonogramów PDVSA miały w najbliższych tygodniach załadować ropę w wenezuelskich portach, również zawróciły w ostatnich dniach - poinformował serwis monitorujący TankerTrackers.com.
W ubiegłym tygodniu amerykańska Straż Przybrzeżna przechwyciła i zajęła bardzo duży tankowiec przewożący około 1,85 mln baryłek ropy wenezuelskiej sprzedanej przez PDVSA.
Incydent ten odczytuje się jako element większej strategii Waszyngtonu, która chce wywierać presję na reżimie Nicolasa Maduro. W piątek Reuters poinformował, powołując się na swoje źródła, że USA planują kolejne zatrzymania statków.
W efekcie działań amerykańskich eksport ropy z Wenezueli został niemal sparaliżowany. Jak pokazują ogólnodostępne dane, jedynie tankowce czarterowane przez amerykański koncern naftowy Chevron wypływają z wenezuelską ropą do Stanów Zjednoczonych, zgodnie z wcześniej udzielonym zezwoleniem Waszyngtonu.
To nie koniec bardzo złych wieści dla Wenezueli. W poniedziałek koncern naftowy PDVSA padł ofiarą szeroko zakrojonego cyberataku. Caracas oskarża o ingerencję Stany Zjednoczone oraz inne kraje "spiskujące". W efekcie działań hakerów wyłączono systemy informatyczne koncernu, co oczywiście ma wpływ na realizację zamówień.
"Nie ma dostaw (ładunków), wszystkie systemy są wyłączone" - powiedział jeden z pracowników firmy, cytowany przez agencję Reutera.
Według oświadczenia wenezuelskich władz, atak został przeprowadzony przez "zagraniczne podmioty we współpracy z krajowymi podmiotami, które dążą do zniszczenia prawa kraju do suwerennego rozwoju energetycznego". W komunikacie zaznaczono, że został odparty dzięki pracownikom PDVSA. Dodano, że atak stanowi część amerykańskich działań mających na celu przejęcie kontroli nad wenezuelską ropą przy pomocy "siły i piractwa".


