Po powierzeniu Szymonowi Hołowni (Polska 2050) funkcji marszałka, w pierwszym dniu obrad Sejm wybrał pięcioro wicemarszałków. Zostali nimi: Krzysztof Bosak (Konfederacja), Włodzimierz Czarzasty (Lewica), Monika Wielichowska (KO), Dorota Niedziela (KO) i Piotr Zgorzelski (PSL). Poparcia nie uzyskała Elżbieta Witek z PiS, a przed głosowaniem prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział, że w razie przegranej tej kandydatki nie wystawi innej osoby do składu prezydium.

Wybory prezydium zajęły Sejmowi kilka godzin. Najpierw izba przegłosowała uchwałę, w której posłowie zdecydowali o zwiększeniu do sześciu liczby wicemarszałków. 

Za taką zmianą opowiedzieli się wszyscy z głosujących 458 posłów.

Nie obyło się przy tym bez utarczek. Borys Budka (KO) zastrzegł, że w składzie prezydium Sejmu nie mogą się znaleźć osoby, które "w sposób ordynarny łamały konstytucję", co było zarzutem skierowanym wobec Elżbiety Witek.

Krzysztof Paszyk (PSL) wypomniał PiS-owi, że w 2015 r. PSL nie otrzymał stanowiska w prezydium Sejmu. Jak jednak zaznaczył "nie ma zgody, aby w imię partyjniackich interesów łamać dobre obyczaje" i poparł w imieniu ludowców takie powiększenie składu prezydium, aby znaleźli się w nim przedstawiciele wszystkich klubów sejmowych.

Łukasz Schreiber (PiS) zauważył, że dobry obyczaj był tez łamany w stosunku do jego ugrupowania, mówiąc, że w 2001 r. kandydat Prawa i Sprawiedliwości nie został dopuszczony do udziału w pracach prezydium Sejmu.

Po godz. 19 Sejm zebrał się na głosowanie w sprawie wyboru wicemarszałków.

Bezwzględną większością głosów Sejm wybrał do prezydium:

  • Krzysztofa Bosaka (Konfederacja) - 272 głosy; 
  • Włodzimierza Czarzastego (Lewica) - 250 głosów;
  • Monikę Wielichowską (KO) - 252 głosy;
  • Dorotę Niedzielę (KO) - 257 głosów;
  • Piotr Zgorzelski (PSL) - 267 głosów.

Elżbietę Witek (PiS) poparło 203 posłów i dotychczasowa marszałek nie dostała się do prezydium. 

Jarosław Kaczyński zapytany przed głosowaniem, co zrobi PiS, jeśli Witek nie zostanie wybrana na marszałka Sejmu, poinformował: "Nie będziemy mieli wicemarszałka".

Prezes PiS wyjaśnił, że jego klub nie będzie zgłaszał innej kandydatury, gdyż Witek została "w niezwykle bezczelny sposób obrażona". Była bardzo dobrym marszałkiem, natomiast opozycja była totalna, sama o tym mówiła, łamała wszelkie reguły demokracji. Poza tym była nieprawdopodobnie wulgarna i chamska - stwierdził Jarosław Kaczyński.

Po głosowaniu marszałek Hołownia zarządził przerwę w obradach do wtorku, do godzin popołudniowych.