Marynarze z okrętu ratowniczego ORP „Lech” rozpoczęli już badania na Morzu Północnym. Chcą zweryfikować, czy leżący na dnie wrak to legendarny ORP „Orzeł”. Jednostka w swój ostatni rejs wypłynęła 23 maja 1940 roku. Niestety nigdy nie z patrolu.

Polscy marynarze uruchomili już sonary, dzięki którym będzie można dokładnie określić pozycję, w jakiej wrak leży na dnie. Dopiero później będzie możliwe opuszczenie na dno pojazdów podwodnych, które sfotografują i sfilmują wrak. Na końcu do akcji wejdą nurkowie, którzy będą próbowali dokonać ostatecznej identyfikacji. Kluczowa będzie jednak pogoda - to od niej zależy ile dni potrwa ekspedycja.

Na początku zeszłego roku we współpracy z brytyjską Marynarką Wojenną wytypowano kilka potencjalnych lokalizacji "Orła". Wybrano jeden obiekt, który między innymi gabarytami jest zbliżony do legendarnego okrętu. Na przełomie kwietnia i maja wrak wstępnie badała już załoga ORP "Czajki" - niszczyciela min, który wracał z misji NATO. Co ważne, nie znaleziono żadnych elementów, które wykluczałyby, że to wrak ORP "Orła".

ORP "Orzeł" został zbudowany ze składek Polaków

ORP "Orzeł" został zbudowany w okresie międzywojennym, głównie dzięki składkom polskiego społeczeństwa, w jednej z holenderskich stoczni. Kosztował 8,2 mln zł. Wodowano go 15 stycznia 1938 roku. Wyposażony jest w 12 wyrzutni torpedowych, jedno podwójne działko przeciwlotnicze oraz podwójny przeciwlotniczy karabin maszynowy - ORP "Orzeł" zawinął do portu w Gdyni 10 lutego 1939 roku.

Rano, 1 września 1939 roku "Orzeł" wypłynął na Bałtyk, by zabezpieczać polskie wybrzeże przed ewentualnym desantem niemieckim od strony morza. 15 września okręt zawinął do Tallina, by wysadzić chorego kapitana. Jednostka została internowana, zabrano z niej dziennik pokładowy, mapy i część uzbrojenia.

W nocy polscy marynarze porwali okręt z estońskiego portu i kierując się mapami narysowanymi z pamięci popłynęli w kierunku Anglii. Po czterdziestodniowym rejsie, ściganemu przez niemiecką flotę i bombardowanemu przez niemieckie samoloty okrętowi udało się wejść do bazy Rosyth na wybrzeżu Wielkiej Brytanii.

"Orzeł" został przydzielony do Drugiej Flotylli Okrętów Podwodnych w Rosyth. Zimą okręt wychodził wielokrotnie na patrole i służbę konwojową. 8 kwietnia 1940 roku zatopił niemiecki transportowiec wojskowy "Rio de Janeiro", przewożący żołnierzy i sprzęt wojskowy, czym przyczynił się do zdemaskowania przygotowywanej przez Hitlera inwazji na Norwegię.

Wieczorem 23 maja 1940 roku załoga ORP "Orzeł" wypłynęła na swój kolejny patrol na Morze Północne. Z tej misji jednostka już nie wróciła.