Michael Madsen nie żyje. Amerykański aktor, znany m.in. z filmu "Kill Bill" i współpracy z Quentinem Tarantino, zmarł w wieku 67 lat.

O śmierci Michaela Madsena poinformowała jego rzeczniczka Liz Rodriguez, cytowana przez CNN.

Jak podała, Madsen miał zawał serca i znaleziono go nieprzytomnego w czwartek rano w jego domu w Malibu.

"Michael Madsen był jednym z najbardziej ikonicznych aktorów Hollywood, którego będzie brakować wielu osobom" - głosi wspólne oświadczenie jego menedżerów Susan Ferris i Rona Smitha oraz Liz Rodriguez. 

Funkcjonariusze przybyli do domu Madsena dziś rano, gdzie znaleźli go nieprzytomnego. Straż pożarna hrabstwa Los Angeles przybyła na miejsce i o godzinie 8:25 czasu lokalnego stwierdzono zgon. Nie stwierdzono udziału osób trzecich, przyczyny wydają się być naturalne - powiedział CNN sierżant Jauregui.

"Potrafił łączyć intensywność z introspekcją"

Madsen to aktor, reżyser, scenarzysta i producent. Największą sławę przyniosły mu role w filmach Quentina Tarantino.

Jak podaje amerykańskie magazyn branżowy "The Hollywood Reporter" ("THR"), Madsen potrafił łączyć intensywność z introspekcją — niezależnie od tego, czy wygłaszał mrożące krew w żyłach kwestie, czy wychwytywał momenty zza kamery, jego zaangażowanie w sztukę opowiadania historii pozostawało niezmienne. W każdej roli wnosił zarówno ostrość, jak i duszę, a jego wpływ na amerykańskie kino jest niepodważalny.

Znany był m.in. z ról w filmach Quentina Tarantino: "Wściekłe psy", "Kill Bill", "Nienawistna ósemka" czy "Pewnego razu w Hollywood".

Artysta rozpoczął karierę w latach 80. Według Internet Movie Database (IMDb) wystąpił w 346 produkcjach filmowych, telewizyjnych, teledyskach i grach komputerowych. Wśród nich znalazły się m.in. "Gry wojenne", "The Doors", "Thelma i Louise", "Sonny Black", "Donnie Brasco", "Ucieczka gangstera", "Śmierć nadejdzie jutro", "BloodRayne", "Sin City: Miasto grzechu" oraz "Straszny film 4". Pracował z uznanymi reżyserami, takimi jak John Badham, Oliver Stone oraz Ridley Scott.

"Gdy nie pracuję na planie, siedzę w domu w piżamie"

W wywiadzie dla "THR" z 2018 roku mówił: "Sława to miecz obosieczny. Przynosi wiele błogosławieństw, ale też wiele trudnych rzeczy. Myślę, że ma to związek z postaciami, które grałem - byłem bardziej wiarygodny, niż powinienem. Ludzie naprawdę się mnie boją. (...) Ale jestem tylko aktorem. Jestem ojcem siedmiorga dzieci, od 20 lat jestem żonaty. Gdy nie pracuję na planie, siedzę w domu w piżamie".

Urodzony 25 września 1957 roku w Chicago, Madsen stawiał pierwsze kroki na scenie w tamtejszym Steppenwolf Theatre Company pod kierunkiem Johna Malkovicha. Wystąpił w adaptacji powieści Johna Steinbecka "Myszy i ludzie".