Węgierski turysta utknął na skalnym filarze w rejonie Żabich Stawów w słowackiej części Tatr. Polacy schodzący w sobotę Doliną Mięguszowiecką usłyszeli jego wołanie o pomoc i wezwali ratunek.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl
Polscy turyści usłyszeli wołanie o pomoc w rejonie Doliny Mięguszewskiej w słowackiej części Tatr. Okazało się, że 21-letni Węgier utknął na skalnym filarze w rejonie Żabich Stawów - konieczna była ewakuacja z użyciem śmigłowca - poinformowali słowaccy ratownicy górscy.
Grupa Polaków zaalarmowała słowackich ratowników. Na miejsce skierowano śmigłowiec Horskiej Zachrannej Służby (HZS). Ratownicy desantowali się w pobliżu poszkodowanego turysty z Węgier.
Mężczyzna zszedł ze znakowanego szlaku objętego obecnie sezonowym zamknięciem i znalazł się w trudnym terenie. 21-latek nie posiadał odpowiedniego sprzętu alpinistycznego i utknął na skalnym filarze. Najpierw z pomocą przyszedł mu inny wspinacz, który sprowadził go z filara, jednak w zimowych warunkach nie był w stanie kontynuować dalszej asekuracji turysty.
Węgier został ostatecznie ewakuowany z użyciem technik lotniczych, na podwieszeniu pod śmigłowcem - podaje HZS. Po międzylądowaniu nad Szczyrbskim Jeziorem, poszkodowany został wciągnięty na pokład maszyny. Dalej ratownicy przetransportowali go na dół do Starego Smokowca.
Mężczyzna nie odniósł obrażeń.


