Sztorm Johannes, który uderzył w Szwecję, pochłonął życie trzech osób – poinformowała w niedzielę szwedzka policja. Służby od soboty informują o poszkodowanych mieszkańcach oraz poważnych zniszczeniach infrastruktury. Wichura sparaliżowała transport i pozbawiła prądu dziesiątki tysięcy gospodarstw. W najbliższych dniach w Skandynawii spodziewany jest mróz i obfite opady śniegu.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl.
Trzej mężczyźni to ofiary powalonych przez żywioł drzew. Jeden pracował przy usuwaniu szkód wyrządzonych przez wichurę - poinformowała w niedzielę szwedzka policja.
Wcześniej, w sobotę, informowano o jednej ofierze śmiertelnej. W Sandviken, około 200 kilometrów od Sztokholmu, powalone przez wiatr drzewo przygniotło 50-letniego mężczyznę. Pomimo szybkiej interwencji służb ratunkowych, nie udało się go uratować - poinformowała szwedzka policja.
Służby ratunkowe donoszą o co najmniej kilku osobach rannych w różnych regionach Szwecji. W Sundsvall wichura zerwała dach hotelu, a w Gävle powaliła słynnego, 13-metrową figurę słomianego kozła bożonarodzeniowego, jednego z lokalnych symboli świątecznych i atrakcję turystyczną. W poprzednich latach konstrukcja była często niszczona przez wandali, jednak tym razem uległa sile natury.


