Amerykanie zidentyfikowali już większość terrorystów - samobójców, którzy zaatakowali we wtorek Nowy Jork i Waszyngton. Wiadomo, że niektórzy z nich legitymowali się paszportami Zjednoczonych Emiratów Arabskich i przeszli szkolenie w pilotażu maszyn pasażerskich w Ameryce.

Prokurator Generalny John Ashcroft uważa, że na pokładzie każdego z czterech uprowadzonych samolotów było od trzech do sześciu terrorystów. Ashcroft zapowiedział też "największe i najintensywniejsze śledztwo w historii Stanów Zjednoczonych". Na razie FBI i służby specjalne przeprowadziły kilka akcji, w wyniku których jednak nikogo nie aresztowano. W Bostonie przesłuchano kilku gości tamtejszego hotelu, następnie zatrzymano trzech pasażerów pociągu Amtrak z Bostonu do Nowego Jorku. Wyjaśnienia składało także kilku mieszkańców stanu Floryda. Nikomu nie postawiono jednak konkretnych zarzutów.

Śledztwo ma również swój europejski wątek. Niemiecka policja przeszukała mieszkanie w Hamburgu, należące najprawdopodobniej dwóch Arabów, figurujących na liście pasażerów jednego z porwanych samolotów.

04:10