Niemcy przygotowują się do ewentualnej ewakuacji swoich obywateli z Bliskiego Wschodu. Jak wynika z informacji pochodzących z kręgów bezpieczeństwa, wysłano tam już ponad tysiąc żołnierzy - podaje serwis Deutsche Welle.

Większość wysłanych w powodu wojny Izraela z Hamasem żołnierzy Bundeswehry znajduje się na Cyprze. Tu czekają na decyzje z Berlina.

Są przygotowani do podjęcia niemal natychmiastowych działań - podkreśla DW - bez względu na rozwój sytuacji, która zaogniła się po 7 października, kiedy oddziały Hamasu dokonały rajdów na osady w pobliżu Strefy Gazy i wystrzeliły kilka tysięcy rakiet próbując razić izraelskie miasta.

W odwecie armia izraelska bombarduje cele w Strefie Gazy, które określa jako kryjówki Hamasu. Według źródeł palestyńskich, w uderzeniach Izraela zginęło już ponad 7700 cywilów.

"Niemieckie Ministerstwo Obrony oświadczyło w ubiegły weekend, że zwiększy swoją zdolność reagowania w tym regionie (na Bliskim Wschodzie - przyp. red.). Na Cyprze utworzono sztab planowania i dowodzenia ewentualną operacją ewakuacyjną. Na wyspie pozostają także w gotowości jednostki specjalne niemieckiej marynarki wojennej (KSM) z płetwonurkami bojowymi. Do Jordanii przetransportowano żołnierzy z jednostki specjalnej KSK" - podaje serwis DW.

Według MSZ w Berlinie w Izraelu przebywa ok. 2700 Niemców, a w Libanie niemal 1100 obywateli RFN. Na ziemiach pod kontrolą palestyńska znajduje się - według ustaleń resortu sprawa zagranicznych - 490 niemieckich obywateli. Ne podano dokładnie, ilu z nich przebywa w Strefie Gazy. MSZ w Berlinie wspominał o "niskiej trzycyfrowej liczbie" osób z niemieckim paszportem, które znalazły się w palestyńskiej enklawie bombardowanej przez Izrael.