W Wielkiej Brytanii nadal działa 1200 islamskich radykałów, stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju – ocenia brytyjski kontrwywiad MI 5. W momencie londyńskich zamachów ich liczbę oceniano na 800. Szacunki takie podaje tygodnik "The Observer".

Po zamachach w metrze MI5 zidentyfikował w Wielkiej Brytanii 400 muzułmańskich ekstremistów, których uznał za niebezpiecznych – donosi "The Observer", powołując się na wyższego funkcjonariusza wywiadu. We wrześniu 2001 roku lista domniemanych terrorystów zagrażających bezpieczeństwu państwa liczyła 250 nazwisk.

Ostatnie dane świadczą, że zagrożenie, które stanowią islamscy radykałowie, jest aktualne, niesłabnące i wzmaga się - powiedział rozmówca gazety.

W czwartek parlamentarna komisja ds. wywiadu i bezpieczeństwa przedstawiła raport dotyczący lipcowych ataków. Jak ujawniono, brytyjski wywiad interesował się dwoma z późniejszych zamachowców, ale postanowił skoncentrować się na innych osobach, uważanych wtedy za większe zagrożenie. Autorzy raportu ocenili, że decyzja ta była zrozumiała.

W zamachach w londyńskim metrze i w autobusie 7 lipca 2005 roku zginęły 52 osoby.