Dziewięciu żołnierzy zginęło, a pięciu zostało poważnie rannych w katastrofie rosyjskiego śmigłowca Mi-8. Do tragedii doszło wczoraj w Czeczenii – poinformowała agencja Interfax powołując się na źródła wojskowe.

Poprzednie informacje mówiły o sześciu zabitych i ośmiu rannych. Jeszcze nie ustalono przyczyn katastrofy, choć przedstawiciele przywódcy czeczeńskiego Asłana Maschadowa sobie przypisują zestrzelenie śmigłowca. Maszyna rozbiła się podchodząc do lądowania niedaleko wioski Engenoi w górzystym regionie, 60 kilometrów na południowy wschód od Groznego.

Od 1999 roku Rosja prowadzi w Czeczenii kampanię „antyterrorystyczną”, jak ją sama nazywa. Na razie, pomimo olbrzymich strat w ludziach i sprzęcie, brak wyraźnego zwycięstwa po którejkolwiek stronie. Według oficjalnych danych w Czeczenii śmierć poniosło trzy tysiące żołnierzy rosyjskich. Pod koniec maja Czeczeńcy zestrzelili rosyjski helikopter, w katastrofie ponieśli śmierć pilot i dwaj pasażerowie – dwaj członkowie rosyjskiego parlamentu.

07:50