Nie widać końca afery wokół kampanii reklamowej z udziałem popularnej aktorki Sydney Sweeney. Gwiazda "Euforii" wystąpiła w serii spotów promujących odzież jeansową firmy American Eagle. Użyty w nich slogan oparty na z pozoru niewinnej grze słownej wywołał burzę. Firma wydała w tej sprawie oświadczenie, w którym odpiera zarzuty. Głos w sprawie całego zamieszania zabrali także wiceprezydent USA J. D. Vance i prezydent Donald Trump.

W ramach współpracy z American Eagle 27-letnia aktorka, której największą rozpoznawalność przyniosła rola w serialu "Euforia", zapozowała do serii zdjęć w jeansowych stylizacjach oraz wzięła udział spotach. 

W reklamach wykorzystano slogan: "Sydney Sweeney Has Great Jeans" ("Sydney Sweeney ma świetne jeansy"). W języku angielskim słowo "jeans" brzmi identycznie jak "genes", czyli geny. Twórcy kampanii postanowili wykorzystać tę grę słów.

W jednym z nagrań Sweeney podchodzi do plakatu marki z jej podobizną, po czym przekreśla słowo "genes" i umieszcza pod spodem określenie "jeans". 

Geny są przekazywane przez rodziców ich potomstwu, często determinując takie cechy, jak kolor włosów, osobowość, a nawet kolor oczu. Moje geny są niebieskie - mówi w innym filmiku błękitnooka gwiazda.

Internauci wytoczyli najcięższe działa

Kampania sprowokowała lawinę krytycznych komentarzy. Internauci oskarżyli twórców o bezrefleksyjne nawiązanie do nazistowskiej propagandy, która opierała się na gloryfikowaniu tzw. cech aryjskich: niebieskich oczu, białej skóry i blond włosów. 

Nie brakuje też twierdzeń, że filmy z aktorką są przypomnieniem historii świata mody, w którym od zawsze celebrowano uprzywilejowanych białych. Jeszcze inni twierdzą, że reklama celowo została skonstruowana w ten sposób, by szokować, wywołać debatę i dzięki temu zyskać większy rozgłos.

Jak informuje portal Euronews, internauci zwrócili uwagę nawet na układ rąk Sweeney oraz elementy scenografii, które - według niektórych komentatorów - mogą przypominać nazistowskie symbole. W mediach społecznościowych pojawiły się oskarżenia o "tonedeafness", czyli brak wyczucia społecznego i historycznego kontekstu.

Firma przerywa milczenie

Firma American Eagle po fali krytyki opublikowała oświadczenie, w którym odnosi się do zarzutów dotyczących kampanii. 

"W zdaniu "Sydney Sweeney ma świetne jeansy" chodzi i zawsze chodziło o jeansy. Jej jeansy. Jej historię" - zapewniono. "Będziemy dalej celebrować to, jak każdy nosi nasze jeansy - z pewnością siebie i na swój sposób" - czytamy w oświadczeniu. 

"Świetne jeansy dobrze wyglądają na każdym" - zapewniła na koniec firma. 

Vance: Nadal mówcie wszystkim, którzy uważają Sweeney za atrakcyjną, że są nazistami

W spór o odzieżowe spoty włączyli się przedstawiciele najwyższych władz USA. J. D. Vance odniósł się do afery w Ruthless Podcast - internetowej audycji prowadzonej przez pracowników partii republikańskiej.

Moja rada dla demokratów brzmi: nadal mówcie wszystkim, którzy uważają Sydney Sweeney za atrakcyjną, że są nazistami - stwierdził ironicznie wiceprezydent USA. Jego zdaniem "mamy normalną, typowo amerykańską, piękną dziewczynę, która występuje w normalnej reklamie dżinsów".

Vance ocenił, że zamieszanie wokół kampanii ze Sweeney pokazuje, iż demokraci nie wyciągnęli wniosków z wyborczej przegranej w 2024 r. 

Myślałem, że jedną z lekcji, jaką mogą wyciągnąć, będzie "będziemy mniej szaleni". A lekcja, jaką najwyraźniej wyciągnęli, brzmi: będziemy atakować ludzi jako nazistów za to, że uważają Sydney Sweeney za piękną. Świetna strategia, chłopaki! - stwierdził ironicznie wiceprezydent USA. 

Steven Cheung, dyrektor komunikacji Białego Domu, ocenił na portalu X, że oskarżenia wobec kampanii to pokaz cancel culture w amoku. 

"To wypaczone, idiotyczne i ograniczone liberalne myślenie jest głównym powodem, dla którego Amerykanie zagłosowali tak, jak zagłosowali w 2024 roku. Są zmęczeni tymi bzdurami" - podsumował. 

O spoty z gwiazdą "Euforii" był pytany również sam Donald Trump w wywiadzie dla telewizji Newsmax. 

Reklama to bardzo zabawna rzecz - ocenił amerykański prezydent. Zrobiłem reklamy, które uważałem za kiepskie, a okazały się kultowe. Zrobiłem też takie, które uważałem za piękne i które miały być fantastyczne, a okazały się niezbyt dobre, więc każdy ma swoje zdanie - tłumaczył. 

Opracowanie: