Huragan Eowyn uderzył w Wielką Brytanię i Irlandię. Wiatr osiągnął prędkość 184 km/godz. BBC informuje o odwołaniu setek lotów, zamknięciu wielu szkół, a nawet niektórych szpitali. Rano bez prądu na Wyspach było 560 tys. domów i firm. Z całych Wysp napływają informacje o zniszczonych obiektach. W Dublinie zawaliło się lodowisko, w zachodniej Irlandii huragan zmiótł halę sportową. "Ulice Glasgow są tak samo puste jak podczas pandemii COVID-19" - donosi korespondent SkyNews.

W piątek nad ranem na stacji Mace Head na zachodzie Irlandii wichura osiągnęła średnią prędkość 137 km na godz., z porywami aż do 184 km na godz. - informuje SkyNews. Poprzedni rekord prędkości wiatru w tym regionie (182 km/godz.) pochodził z 1945 r.

Czerwone i żółte ostrzeżenia

Czerwone ostrzeżenie - najwyższy poziom alertu pogodowego - obowiązuje na całej wyspie - w Irlandii i Irlandii Północnej. Wydano go po raz pierwszy od 2017 r. - wówczas region nawiedził huragan Ofelia, co skutkowało śmiercią trzech osób.

Czerwone ostrzeżenie obowiązuje również w południowo-zachodniej i środkowej części Szkocji. Biuro Meteorologiczne Zjednoczonego Królestwa ostrzegło przed powalonymi drzewami, fruwającymi przedmiotami i zagrożeniem zerwania dachów. Czerwone ostrzeżenie dla Szkocji zostało w piątek o godz. 12 rozszerzone na wyspy u zachodniego wybrzeża.

Żółte ostrzeżenie przed silnym wiatrem obowiązuje w całej Wielkiej Brytanii, a pomarańczowe (między żółtym a czerwonym) ostrzeżenie obejmuje północną Anglię i północno-zachodnią Walię od godz. 6:00 do 21:00.

Zamknięte szkoły, odwołane loty

W piątek zamknięto wszystkie szkoły w Irlandii i Irlandii Północnej. Władze zaapelowały do mieszkańców o pozostanie w domach i unikanie podróży.

Lotniska w Glasgow, Belfaście, Edynburgu i Dublinie ograniczyły działalność. Według Cirium, firmy zajmującej się analizą danych lotniczych, do godz. 14 odwołano około 20 proc. wszystkich zaplanowanych lotów do lub z lotnisk w Wielkiej Brytanii i Irlandii.

Firma Cirium przedstawiła dane z godz. 12:30 dotyczące odwołanych lotów: 

  • Dublin (119 odlotów, 109 przylotów)
  • Edynburg (81 odlotów, 77 przylotów)
  • Heathrow (50 odlotów, 58 przylotów) 
  • Glasgow (43 odloty, 42 przyloty).

W Szkocji zawieszono wszystkie pociągi, a w Irlandii Północnej także połączenia autobusowe i kolejowe.

Władze ostrzegły obywateli, aby podróżowali tylko wtedy, gdy jest to absolutnie konieczne. National Rail natomiast doradziło pasażerom, aby przed podróżą zapoznali się z wytycznymi dotyczącymi podróży.

Brytyjczycy i Irlandczycy bez prądu

Dostawca energii elektrycznej ESB Networks poinformował stację Sky News, że do godziny 6 rano burza dotknęła 560 000 domów, gospodarstw rolnych i firm. Budunki zostały odcięte od prądu. 

W samej Irlandii Północnej ponad 93 tys. domów i firm nie miało prądu, a burza spowodowała rozległe szkody w sieci energetycznej.

Nie mamy prądu. Na szczęście nie mamy też gości - powiedziała reporterowi RMF FM Helen, która prowadzi hotel w pobliżu latarni morskiej w południowo-zachodniej Szkocji.

Nie działają sklepy, szpitale wprowadzają ograniczenia

Tesco poinformowało o zamknięciu supermarketów w czerwonej strefie "zagrożenia życia", m.in. w Glasgow i Edynburgu.

Zawieszono również niektóre usługi medyczne. NHS Lothian odwołał w piątek wszystkie rutynowe, zaplanowane zabiegi, które nie wymagają pilnej interwencji i przełożył większość wizyt ambulatoryjnych w szpitalu, aby chronić pacjentów i personel.

NHS Lanarkshire odroczył również wszystkie wizyty w szpitalach i placówkach społecznych, które nie były pilne.

Jak poinformował Sky News, huragan całkowicie zniszczył halę sportową Connacht GAA Air Dome w hrabstwie Mayo w zachodniej Irlandii. W hali, otwartej w 2020 roku, odbywały się gry i zabawy dla osób w każdym wieku i na każdym poziomie zaawansowania, bez względu na warunki pogodowe. Koszt budowy hali wyniósł około 3,5 mln euro (2,9 mln funtów).

W Dublinie z kolei zawaliło się lodowisko.

Rządowy departament na wyspie Man ogłosił "poważny incydent w związku ze skutkami sztormu Eowyn". Huragan powalił tam duża liczbę drzew, które zatarasowały wiele dróg i utrudniły działanie służbom ratunkowym.

"Ulice Glasgow są tak samo puste jak podczas pandemii COVID-19" - donosił w południe korespondent SkyNews.

"Wiatr jest okrutny"

O tym, jak rano wyglądała sytuacja w Szkocji, mówił na antenie Radia RMF24 Andrzej Frejer, kierowca ciężarówki, który pracuje na Wyspach.

Rozmawiałem z moją żoną, która jest w tym momencie w domu w okolicach Glasgow i ona mówi, że tam wiatr jest okrutny, przewraca śmietniki. Wszystkie urzędy, wszystkie szkoły są pozamykane. Mój syn też ma dzisiaj wolne od szkoły. Pociągi nie kursują i z tego, co mówią w radiu, mosty też będą pozamykane - mówił Andrzej Frejer w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim.

 

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.