Ok. 400 tysięcy wiernych wzięło w sobotę udział w odbywającym się w Manili święcie Czarnego Nazarejczyka – wynika z szacunków miejscowej policji. Tłumy pielgrzymów przyjechały do stolicy Filipin, mimo, że w tym roku ze względu na trwającą pandemię tradycyjną procesję odwołano.

Miejscowi katolicy wierzą, że za pośrednictwem cudownego wizerunku mogą otrzymywać nadzwyczajne łaski i doświadczać cudów. Wierzą też, że dotknięcie XVII-wiecznej figury "czarnego" Chrystusa przynosi błogosławieństwo.

Policja ustawiła barykady wokół bazyliki w dzielnicy Quiapo, gdzie odbywały się główne uroczystości i gdzie przechowywana jest figura Czarnego Nazarejczyka. Telewizja ABS-CBN poinformowała na portalu, że pielgrzymi nie stosowali się jednak do obowiązku utrzymania dystansu społecznego, gromadząc się blisko świątyni, by zobaczyć rzeźbę.

Władze kościelne zdecydowały się na ograniczenie do 400 osób liczby wiernych w bazylice, która może pomieścić trzykrotnie więcej osób. Odprawiono jednak 15 mszy, które można było oglądać także online i na ustawionych na zewnątrz świątyni telebimach. Dodatkowe msze odbyły się także w dwóch innych okolicznych kościołach oraz w pobliskiej szkole. Większość duchownych odprawiała je w maseczkach.

Wprowadzone obostrzenia spowodowały znaczne zmniejszenie liczby uczestników święta. Przed rokiem w tradycyjnej procesji i mszach w Quiapo uczestniczyło ponad 2,3 mln osób.
Służby medyczne obawiają się, że doroczne katolickie święto może stać się zarzewiem nowego ogniska koronawirusa. Filipiny są drugim najbardziej dotkniętym pandemią krajem Azji Południowo-Wschodniej. Zanotowano tam blisko 486 tys. zachorowań na Covid-19 i 9,4 tys. zgonów.

Ponad 80 proc. mieszkańców przeszło 100-milionowych Filipin należy do Kościoła katolickiego, a ponad 10 proc. do innych kościołów chrześcijańskich.