Pierwszy oddech zaczerpnęła w otoczeniu gruzu z budynków, które zawaliły się w trakcie trzęsienia ziemi. Teraz okazało się, że została sierotą – mowa o dziewczynce, która urodziła się w północno-wschodniej części Syrii, w trakcie trzęsienia ziemi.

Nagranie pokazujące chwile, w których uratowano nowo narodzone dziecko, pojawiło się w mediach społecznościowych. Widać na nim, że dziewczynka pierwsze oddechy łapała w otoczeniu ogromnych zniszczeń spowodowanych przez trzęsienie ziemi. W bezpieczne miejsce przenosi ją mężczyzna.

Akcję ratunkową przeprowadzono niedaleko miasta Afrin. Warunki były wyjątkowo trudne. Ratownicy rozpoczęli poszukiwania poszkodowanych w ciemności, przy opadach deszczu i niskiej temperaturze. 

Niestety, choć dziewczynkę udało się uratować, to jak podaje portal mirror.co.uk, jej rodzice nie przeżyli katastrofy.

O jej rodzinie wiadomo jedynie, że w związku wojną, musiała się przenieść z Dajr az-Zaur do Afrin.

Dzięki pracy ratowników, w Syrii udało się też uratować inną dziewczynkę. Historię Radhad opisywaliśmy TUTAJ.

Przerwana akcja pomocowa

W sumie ponad 5 tysięcy osób zginęło w trzęsień ziemi, które nawiedziły Turcję i Syrię. Jak podaje UNICEF, zginąć mogły tysiące dzieci.

ONZ poinformował, że pomoc, która została wysłana z Turcji do północno-zachodniej Syrii po trzęsieniach ziemi, został tymczasowo wstrzymany z powodu zniszczenia dróg i innych problemów logistycznych.

Część dróg jest zniszczona, do innych nie mamy dostępu. Istnieją problemy logistyczne, które musimy rozwiązać - przekazała Madevi Sun-Suon, rzeczniczka Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) w wypowiedzi dla Reutera.

Dodała, że nie jest na razie jasne, kiedy będzie możliwe wznowienie transportu z pomocą. Niesienie wsparcia jest dodatkowo utrudniane przez niskie temperatury, śnieg oraz deszcze w regionie, co również zagraża życiu osób rannych w wyniku trzęsienia ziemi.

W Syrii potwierdzono śmierć łącznie 1602 osób, 3649 osób jest rannych. Syryjska agencja państwowa SANA poinformowała o 812 ofiarach śmiertelnych i 1449 rannych w syryjskich prowincjach, będących w rękach rządu Baszara al-Asada. Na północnym zachodzie Syrii, w prowincjach zajętych przez syryjskie siły walczące z reżimem al-Asada, zginęło co najmniej 790 osób, a 2200 zostało rannych.