"Lot z Tajpej do Stambułu mocno opóźniony, bo do Turcji lecą też ratownicy z Tajwanu. I ich super sprzęt. Są doskonale wyszkoleni i doświadczeni po trzęsieniach ziemi u nich. Witani na pokładzie brawami" - napisała na Twitterze dziennikarka RMF FM Katarzyna Sobiechowska Szuchta, która wraca do kraju z Międzynarodowych Targów Książki.

Wczoraj Turcję i Syrię nawiedziły katastrofalne trzęsienia ziemi. Na pomoc ruszyli ratownicy z 65 krajów m.in. z Polski, Algierii oraz Cypru. 

Osoby uwięzione pod gruzami budynków, które zawaliły się w wyniku trzęsienia ziemi, piszą tweety i zamieszczają relacje na żywo w mediach społecznościowych, aby zostać zauważone przez ratowników w czasie, gdy linie alarmowe w Turcji są przeciążone - poinformował we wtorek turecki dziennik "Hurriyet".

Mężczyzna w południowo-zachodniej tureckiej prowincji Adiyaman opublikował na Twitterze nagranie wideo spod gruzów, podając swój adres. "Nie mogę się wydostać. Pomóżcie mi" - powiedział. 

Inny mężczyzna w prowincji Antakya pokazał na Instagramie swoją sypialnię i prosił o pomoc dla matki, która spała w sąsiednim pokoju, do którego nie mógł się dostać. Krzyczał, prosząc o sprawdzenie, czy kobieta żyje.

Zdarzają się i takie cuda: 

I mały futrzak, który ocalał: