Francuscy działacze humanitarni, którzy zostali uwięzieni w Czadzie pod zarzutem handlu dziećmi, rozpoczęli strajk głodowy. Twierdzą, że są niewinni i protestują przeciwko braku wsparcia ze strony prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego.

Sześciu działaczom organizacji humanitarnej Arka Zoe grozi w Czadzie kara do 20 lat więzienia i przymusowych robót. Data procesu ma zostać w przyszłym tygodniu.

Do tej pory żywność dostarczała im do więzienia francuska armia. Działacze oburzeni są jednak faktem, że ich rodziny mają zapłacić za tę żywność kilka tysięcy euro. Konta bankowe organizacji zostały bowiem zablokowane przez nadsekwański wymiar sprawiedliwości.

Aresztowani twierdzą, że władze w Paryżu zupełnie przestały się troszczyć o ich dalsze losy.

Działacze zostali aresztowani w Czadzie półtora miesiąca temu, kiedy próbowali ewakuować ponad setkę dzieci z Darfuru. Twierdzili, że chodzi o sieroty, które miały zostać przygarnięte przez francuskie rodziny. Okazało się jednak, że większość dzieci miała rodziców.