Grad wielkości piłek tenisowych, zalane budynki, zerwane dachy, zwalone drzewa - to efekt gwałtownych burz, jakie przeszły nad Śląskiem. Synoptycy ostrzegają: to nie koniec. Silne burze spodziewane są także w innych regionach: Dolnym Śląsku, w Lubuskiem, w Wielkopolsce, na Pomorzu Zachodnim i w województwie kujawsko-pomorskim.

W Zachodniopomorskiem może spaść nawet 45 litrów wody na metr kwadratowy. Szczecinianie są jednak optymistami i nie obawiają się załamania pogody. Z mieszkańcami Szczecina rozmawiał reporter RMF FM, Paweł Żuchowski:

Z nawałnicą rano walczyli mieszkańcy Śląska. Potężny grad spadł m.in. w Katowicach, Bytomiu, Rybniku, Chorzowie i Siemianowicach Śląskich. Nawałnica trwała krótko, ale zniszczenia są kolosalne – to poobijane samochody, wybite szyby, wgnieciona karoseria. Grad leciał wielkości piłek do tenisa - opowiada reporterowi RMF FM Tomaszowi Bandurze właściciel jednego z uszkodzonych samochodów:

Czy teraz pojawi się grad odszkodowań? Sprzątanie po nawałnicy potrwa krótko, naprawy szkód - znacznie dłużej.

Strażacy interweniowali w regionie prawie 300 razy, m.in. usuwając zwalone drzewa czy pompując wodę z zalanych budynków. Woda wdarła się m.in. do piwnic dwóch szpitali w Gliwicach.

Zobacz film, jaki na adres naszej redakcji przesłał nam Michał z Katowic: