W aptekach brakuje szczepionek przeciwko grypie; nie ma ich m.in. w Krakowie, Poznaniu i na Podhalu. Także hurtownie świecą pustkami, choć nie powinno być problemu z kupieniem szczepionki w sanepidzie; w stacjach, które mają własne punkty szczepień, np. w Lublinie czy Poznaniu.

Szczepionek zabrakło, bo firmy farmaceutyczne przygotowały podobną liczbę preparatów co w zeszłym roku; w 2004 na grypę szczepił się tylko co 18. obywatel. Teraz jednak informacje o ptasiej grypie i tym, że zwykła szczepionka może nieco uodpornić organizm na niebezpiecznego wirusa, spowodowały nagły wzrost zainteresowania szczepieniami.

Zabrakło preparatów więc w polskich opakowaniach, aby sprowadzić takie same leki – tylko w zagranicznych pudełkach – trzeba mieć zgodę ministra. A ta – jak dowiedziała się reporterka RMF – została wydana dopiero dziś rano. Na dostawy szczepionek musimy więc poczekać około miesiąca.