650 policjantów, setki ochroniarzy i helikopter - takie siły przygotowano na "świętą wojnę" w Krakowie. Na boisku spotkają się piłkarze Wisły i Cracovii, a służby nie zamierzają dopuścić, by poza nim spotkali się kibice obu drużyn. Na mecz wybiera się rekordowa liczba kibiców - przy Reymonta zbierze się ich około 25 tysięcy.

Zdaniem policji, niebezpiecznie może być przed samym meczem i po jego zakończeniu. Wtedy to najczęściej małe grupki pseudokibiców prowokują, szukając zaczepki. W nocy lepiej nie wychodzić samotnie na osiedla w Podgórzu i Nowej Hucie - bo tam najwięcej jest bojówek związanych z Wisłą lub Cracovią.

Oczywiście policjanci na osiedlach będą. To są oddziały prewencji, a także policjanci kryminalni zajmujący się subkulturą stadionową i ścigający pseudokibiców - zapowiada inspektor Dariusz Nowak z małopolskiej policji. Jak dodaje, najbezpieczniej powinno być na… stadionie. Kibice Wisły i Cracovii będą od siebie odizolowani, ich zachowania rejestrować będą kamery, a w razie zagrożenia do akcji wkroczą ochrona i policja.

Mecz zobaczy cały świat

Spotkanie Wisły z Cracovią może obejrzeć nawet kilkadziesiąt milionów ludzi na całym świecie. Mecz będzie transmitowany na żywo za pośrednictwem telewizji i internetu w kilkudziesięciu krajach. Rywalizację piłkarzy "Białej Gwiazdy" i "Pasów" będzie można oglądać dzięki stacji Eurosport 2, dostępnej w 22 krajach Europy - m.in. w Albanii, Bośni i Hercegowinie, Bułgarii, Chorwacji, Danii, Norwegii, Szwecji czy Finlandii. Poza tym Wielkie Derby Krakowa obejrzą mieszkańcy Niemiec i Austrii (dzięki transmisji na sportdigital), Izraela (Sport 5) i Cypru (platforma Cytavision). Dodatkowo transmisję internetową z meczu będzie można śledzić w kilkunastu krajach na świecie na stronie.

To zdecydowanie największy zasięg ligowego meczu Wisły w rundzie wiosennej obecnego sezonu.