Marek Celner, były radny Samoobrony z Tomaszowa Mazowieckiego jest ojcem dziecka Anety Krawczyk. Tak oświadczył po wyjściu z łódzkiej prokuratury Jacek Popecki, asystent posła Łyżwińskiego.

Popecki stwierdził, że wcześniej o tym nie mówił, ponieważ przyrzekł Krawczyk, że zachowa nazwisko ojca jej dziecka w tajemnicy. Dopiero, gdy kobieta oskarżyła o ojcostwo Stanisława Łyżwińskiego, a badania wykazały, że nie jest on ojcem, postanowił zrezygnować z zachowania tajemnicy.

Zdaniem Marka Celnera to zwykłe pomówienie i złoży w tej sprawie pozew do sądu. Celner przyznał, że poznał Krawczyk, kiedy była w czwartym miesiącu ciąży. Jak taki łobuz mógł tak powiedzieć. Jestem w szoku. Nie wiem, co mam w tej chwili odpowiadać - dodał. Rozmawialiśmy z Markiem Celnerem. Posłuchaj:

Jeszcze przed wejściem do prokuratury Popecki powiedział dziennikarzom, że Aneta Krawczyk, kiedy była w ciąży, mówiła mu, kto miałby być ojcem jej dziecka. Kiedy pomówiła posła Łyżwińskiego, to mnie zbiło z nóg. W tej chwili jestem przekonany, że kłamie i obciąża polityków, chociaż ojcem jest polityk nie takiej rangi, jak ona sobie wymarzyła - oświadczył Popecki. W całej sprawie nadal więcej jest pytań niż odpowiedzi:

Sprawę Anety Krawczyk ujawniła w ubiegły poniedziałek "Gazeta Wyborcza". Była radna Samoobrony i była dyrektorka biura poselskiego Łyżwińskiego twierdzi, że pracę w partii miała dostać w zamian za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i szefowi Samoobrony Andrzejowi Lepperowi.

To właśnie Popecki - jak twierdzi Aneta Krawczyk - miał jej aplikować oksytocynę, by wywołać wcześniejszy poród. Popecki wszystkiemu zaprzecza. Przyznał się jedynie, że jest ojcem chrzestnym 3,5-letniego dziecka Krawczyk. Prokuratura zleciła Zakładowi Medycyny Sądowej w Łodzi opracowanie opinii, "czy przedwczesny poród dziecka Anety K. był skutkiem działań właśnie oksytocyny, oraz czy ewentualne zastosowanie tego środka mogło mieć wpływ na stan zdrowia dziecka".

Zobacz również:

Ona jest manipulowana przez kogoś - tak o Anecie Krawczyk powiedział Stanisław Łyżwiński po wyjściu z łódzkiej prokuratury.

Na przesłuchanie zgłosiła się dzisiaj sama Aneta Krawczyk. Była to już trzecia – zaplanowana - wizyta głównej bohaterki afery. Pełnomocniczka kobiety stwierdziła, że Aneta Krawczyk nie wygłosi dzisiaj żadnego oświadczenia, ponieważ jest zmęczona.

Prokuratura przesłuchała już wszystkie kobiety, które mogły zostać pokrzywdzone w seksaferze w Samoobronie. W sumie w prokuraturze zeznawało w tej sprawie 30 osób. Na razie - jak twierdzi prokuratura - jest za wcześnie na stwierdzenie, w którą stronę zmierza śledztwo.