Gdyby wybory do Sejmu odbyły się w najbliższą niedzielę, wygrałaby je Zjednoczona Prawica, na którą chce głosować 32,3 proc. Polaków - wynika z sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej".

Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami, choć nie znamy jeszcze ich dokładnej daty. Prezydent Andrzej Duda zarządzi wybory na jedną z niedziel pomiędzy 15 października a 5 listopada tego roku.

Już za kilka miesięcy obóz rządzący stanie do rywalizacji z opozycją. Wciąż nie wiadomo, w jakim stopniu zjednoczoną.

PiS utrzyma władzę?

Z sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że wybory - gdyby odbywały się w najbliższą niedzielę - zakończyłyby się zwycięstwem PiS/Zjednoczonej Prawicy, na którą chce głosować 32,3 proc. ankietowanych.

24,2 proc. Polaków chce głosować na Koalicję Obywatelską, a 13,7 proc. na zawiązaną niedawno koalicję Polska 2050 Szymona Hołowni i PSL.

Konfederacja może liczyć na głosy 9,8 proc. obywateli, a na Nową Lewicę swój głos oddałoby 9 proc. Polaków. Na AgroUnię i Porozumienie chce głosować 0,2 proc. ankietowanych. 10,8 proc. Polaków wciąż nie wie, na kogo zagłosuje.

Wielu Polaków nie chce głosować

Gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę, "zdecydowanie" wzięłoby w nich udział 35,6 proc. Polaków. Jednocześnie aż 23,7 proc. uczestników sondażu na pytanie o udział w wyborach odpowiada "zdecydowanie nie".

19,3 proc. Polaków "raczej" weźmie udział w wyborach, a 16 proc. - "raczej nie".

5,4 proc. ankietowanych nie wie jeszcze, czy pójdzie do głosowania.

Sondaż przeprowadzono w dniach 21-23 kwietnia 2023 r. na próbie 1000 osób. Zastosowano metodologię mieszaną CATI & CAWI (w podziale 50/50).

Jak wyglądałby podział mandatów?

Dr Maciej Onasz z Katedry Systemów Politycznych Uniwersytetu Łódzkiego przeliczył uzyskane przez poszczególne ugrupowania wyniki na potencjalne mandaty. Według tej kalkulacji PiS mógłby liczyć na 188 miejsc w Sejmie, KO - na 129. 

Formacje Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni dostałyby 68 mandatów, z kolei Konfederacja - 40, a lewica - 34.

Wyniki symulacji wskazują, że większość zdobyłaby dzisiejsza opozycja liberalna, ale jest to minimalne zwycięstwo (231). Zatem nawet minimalne różnice w rozkładzie głosów między okręgami mogłyby decydować o tym, kto faktycznie miałby większość - powiedział dr Onasz cytowany przez "DGP".