Zbadaniem katastrofy F-16 w Radomiu, w której zginął oficer Wojska Polskiego, zajmą się dwaj wojskowi prokuratorzy - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.
Prokurator Skiba przekazał w czwartek, że postępowanie toczy się w kierunku nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lotniczym skutkującej śmiercią pilota.
Do tej pory w sprawie przesłuchano 48 świadków. Istotnym elementem śledztwa może okazać się kamera, która należała do pilota mjr. Macieja Krakowiana. Kamera została poddana wstępnej opinii biegłego informatyka z Żandarmerii Wojskowej - informuje prokuratura.
Jest sprawna i znajdują się na niej nagrania, które zostały zgrane. W późniejszym etapie tego postępowania będą bardzo szczegółowo oględzinowane i porównywane z innymi dowodami - podkreślił prok. Skiba.
Prokurator przekazał, że zabezpieczono także nagrania z lotniska w Krzesinach i lotniska w Radomiu. Te są obecnie przedmiotem analizy, podobnie, jak zabezpieczone wcześniej czarne skrzynki. Zabezpieczone na miejscu katastrofy F-16 w Radomiu rejestratory lotu, zostaną poddane badaniom w jednym z państw sojuszniczych - przekazała prokuratura.
Analizujemy stan prawny tych państw sojuszniczych w zakresie dopuszczenia do czynności w tych badaniach również prokuratora polskiego - zaznaczył prok. Skiba.
Śledczy przeszukali 35 hektarów na lotnisku w Radomiu.
Postępowanie prokuratorskie prowadzone jest równolegle z pracami Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Oba dochodzenia toczą się niezależnie, ale we współpracy.
Do tragicznego wypadku doszło 28 sierpnia podczas prób do Międzynarodowych Pokazów Lotniczych Air Show w Radomiu. Myśliwiec F-16 rozbił się na terenie lotniska. W katastrofie zginął pilot, 37-letni major Maciej Krakowian.
Radomianie oraz społeczność lotnicza oddają hołd zmarłemu pilotowi. Pod ogrodzeniem lotniska pojawiają się znicze i kwiaty. Lotnicy z całego kraju wspominają majora Krakowiana jako pasjonata, profesjonalistę i osobę, która inspirowała innych.
W geście solidarności i pamięci brytyjska grupa akrobacyjna Red Arrows, która miała być jedną z głównych atrakcji Air Show, podczas odlotu z Radomia odpaliła biało-czerwone race, oddając hołd polskiemu pilotowi. W środę w trakcie wizyty prezydenta Karola Nawrockiego w USA, amerykańskie myśliwce przeleciały nad Białym Domem, w geście upamiętnienia polskiego oficera.
Śledztwo w sprawie katastrofy prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Ostateczne przyczyny wypadku będą znane po zakończeniu dochodzenia.


